Shichisei no Subaru – odcinek 3

W czasie gdy Haruto „rozmawia” z Elicią, pomiędzy Satsuki a Asahi dochodzi do gwałtownej wymiany zdań. W skrócie: Asahi ma się więcej nie pokazywać, bo jest tylko zbiorem informacji, i dlatego nie jest w stanie się posługiwać swoją mocą, ponieważ nie ma mózgu, który by przewodził impulsy. Poza tym przez nią, a raczej przez wypadek, wszyscy się zmienili, a najbardziej zmienił się Haruto. Asahi z kolei słusznie wytyka Satsuki, że ta nic nie zrobiła, tylko patrzyła, jak się to dzieje – i oczywiście zainteresowany słyszy całość, złości się na obie i… ucieka. Znaczy wylogowuje się.

Na drugi dzień Satsuki pojawia się w domu Haruto. Informuje go, że nie chce przez Asahi przegrać, jak to już raz zrobiła, zwłaszcza że ze zmarłymi się nie wygra, ale tym razem nie zamierza odpuścić. Oczywiście nasz protagonista nie ma pojęcia, że mowa o nim. Satsuki następnie pokazuje mu swój pierścień, który nosili wszyscy należący do Subaru w realu, i obiecywali sobie wieczną przyjaźń i rozwiązywanie problemów. Wtedy Haruto przypomina sobie, że swój zakopał przy grobie Asahi – skąd go oczywiście wykopuje w towarzystwie Satsuki, obserwowany z oddali przez bardzo zdegustowanego Takanoriego, u którego widz może zauważyć wiszące na szyi dwa pierścionki Subaru – po jego wcześniejszym zachowaniu przypuszczam, że są to jego i Asahi. Po czym Haruto decyduje się na powrót do Re’Union.

 

Asahi ze wspomagającym ją Haruto poluje na rzadki przedmiot – okazuje się, że jest jej potrzebny do stworzenia w grze takiego samego pierścionka. Chce go podarować Haruto, który zdecydowanie odmawia i, ku późniejszej zgrozie Satsuki, bolejącej nad ich absolutną nieświadomością znaczenia tego gestu, wkłada go Asahi na serdeczny palec lewej dłoni. Satsuki, nie mając wyjścia, przechodzi nad tym do porządku dziennego i sama robi sobie pierścień ku radości Asahi, która uważa to za początek odnowienia grupy.

Bohaterowie mają jednak jeszcze coś do zrobienia – udają się na miejsce ich ostatniego pechowego questu, żeby sprawdzić, czy Asahi coś sobie przypomni. Na miejscu okazuje się, że ktoś „uruchamia” ostatniego przeciwnika, a to, w momencie, gdy jedyną sprawną i w pełni zdolną do walki z użyciem Zmysłu jest Satsuki, może być lekko problematyczne. Ale chyba głupio by było ubić/ponownie ubić już w trzecim odcinku bohaterów. Haruto wraca jego Zmysł, Asahi także, wróg zostaje pokonany, a towarzystwo po raz kolejny obiecuje sobie wspierać się i pomagać.

Fabuła w tym momencie przyjęła już wyraźny kierunek – zbadać, jak i dlaczego Asahi została w grze, umożliwić jej „wylogowanie się” oraz zebrać pozostałych członków Subaru. Na razie postaci i ich zachowania raczej nie odbiegają od stereotypowych bohaterów tego typu produkcji, mamy wielokąt, dwie panienki lecące na bohatera, zazdrosnego kolegę… tak jak zwykle. Po drodze przewiduję jeszcze wyjaśnianie sobie nieporozumień w postaci rękoczynów, straszną tajemnicę, bugi w grze, złą korporację… Jednak główne pytanie brzmi: jak na litość boską Asahi ma wrócić, skoro nie ma ciała? Opcji jest kilka, i chyba wygląda na to, że żadna się dobrze nie skończy. Ciekawe tylko, czy my to zobaczymy?

Leave a comment for: "Shichisei no Subaru – odcinek 3"