Yuragi-sou no Yuuna-san – odcinek 2

Będzie krótko i bez sensu, bo taki też był ten odcinek (poza tym, że nie był krótki, a nawet niesamowicie mi się dłużył). Pierwsza część poza całkiem udanym gagiem na samym początku skupiła się na przedstawieniu mieszkańców pensjonatu, z których Kogarashi okazuje się najbardziej normalny. Niestety sposób przedstawienia nie trafił do mnie w ogóle, a oglądanie walki z mnichami atakującymi pensjonat było dla mnie trudnym przeżyciem.

W drugiej (nie lepszej) części odcinka mamy wątpliwą przyjemność podziwiać najbardziej absurdalny mecz tenisa stołowego, jaki widziałem, a sama gra toczy się o wyrzucenie protagonisty z pensjonatu z powodu jego rzekomo zboczonych zapędów – nietrudno się domyślić, że inicjatorkami pomysłu są Sagiri i Yaya.

Szczerze mówiąc, spodziewałem się po serii czegoś kompletnie innego, a dostałem falę absurdu, głupoty i w większości nieśmiesznych gagów skupionych głównie na majtkach i piersiach (bo na czym by innym). W dodatku zwracam honor koledze Daerianowi – kreska już w drugim odcinku zrobiła się niepokojąco brzydka, a i w pierwszym dałem się po prostu zwieść paru ładniejszym scenom.

Już samo zajawkowanie trzeciego odcinka będzie dla mnie trudnym doświadczeniem, nie mówiąc o dotrwaniu do końca serii. Powiem tak, jeśli do tej pory humor do Was nie trafił, to rzućcie to w diabły, bo będzie chyba tylko gorzej.

No i ileż razy można oglądać ten sam żart z defenestracją głównego bohatera przez Yuunę zaraz po tym, jak ta orientuje się, że pokazała mu jakąś część swojego ciała…

Leave a comment for: "Yuragi-sou no Yuuna-san – odcinek 2"