Anima Yell! – odcinek 3

Wszyscy (poza Kohane) wiedzą, że czirliderki powinny stanowić wzór do naśladowania dla innych dziewcząt. Co za tym idzie, muszę nie tylko prezentować się świetnie podczas występów, ale także poza nimi, błyszczeć w nauce i nienagannie się zachowywać. W każdym razie tak twierdzi Hizume, dla której inspirację stanowią czirliderki ze Stanów Zjednoczonych, skąd ten sport się wywodzi. Wszystko fajnie, problem polega na tym, że Kohane inteligencją nie grzeszy i przed zbliżającymi się testami będzie się musiała ostro wziąć za naukę, jeśli w ogóle chce je zdać. Koleżanki starają się ją wspierać, jak mogą, ale Kohane jest, delikatnie rzecz ujmując, bardzo oporna na wiedzę.

Kiedy jest już po wszystkim (nasza bohaterka oczywiście musi wziąć udział w egzaminach poprawkowych), dziewczyny ostro biorą się do ćwiczeń. To znaczy chciałyby się zabrać, ale niestety jako niezarejestrowany oficjalnie klub, nie mają przydzielonego miejsca na zajęcia. Z opresji ratuje je nauczycielka, która uświadamia naszą trójkę, że co prawda nie mają dostatecznej ilości członków, by utworzyć klub, mogą utworzyć coś w rodzaju kółka zainteresowań. Wiążą się z tym takie przywileje, jak chociażby pomieszczenie przeznaczone na zajęcia, którym w drodze selekcji staje się pusta sala klasowa.

Wszystko układa się więc po myśli naszych bohaterek (nie, żeby ktokolwiek przypuszczał, że będzie inaczej). Niespodziewanie po pierwszych zajęciach zgłaszają się do nich dwie koleżanki z klasy Kohane, które, widząc rozwieszone na korytarzu ulotki o zajęciach czirlidingowych, postanawiają… nie, nie dołączyć do zespołu, ale poprosić nasze czirliderki o wsparcie przy wyznaniu miłosnym. Nie jest to rodzaj dopingu, którym na co dzień zajmują się czirliderki, ale co tam – Kohane, Hizume i Uki decydują się pomóc i cała piątka wspólnie obmyśla plan działania.

Jedną z uczennic, które zgłosiły się do naszych bohaterek jest nieśmiała Kotetsu i wszystkie znaki na niebie i ziemi (znaczy opening i ending) wskazują, że wkrótce dołączy ona do zespołu. Już zresztą wykazuje pewne zainteresowanie działalnością kółka czirlidingowego. Dziewczyna z czerwonymi włosami (czyli ostatnia członkini grupy) również śledzi poczynania owego kółka. Na razie z ukrycia, ale to też powinno wkrótce ulec zmianie. Przeciwności jak zwykle w takich seriach brak, niedługo więc grupa powinna być w komplecie. A potem będą robić to, co robią do tej pory, czyli urocze rzeczy.

Nie ukrywam, że miałam trochę większe oczekiwania w stosunku do tego tytułu i na razie nie jestem nim szczególnie zachwycona. Jest to całkiem przyjemna, ale nieszczególnie oryginalna, seryjka moé, która przypadnie do gustu raczej tylko fanom gatunku. Jej największą wadą jest główna bohaterka, wyjątkowo mało rozgarnięta, a przez to bardzo irytująca. Jeśli chodzi o kwestie czirlidingowe, to emitowane dwa lata temu Cheer Danshi!! znacznie lepiej podeszło do tego tematu, ale też pewnie i nie tego oczekują widzowie po tym anime. Mimo wszystko nie wydaje mi się, by wyszło z tego coś więcej, niż bardzo przeciętna seria o słodkich dziewczątkach. I jeśli komuś to wystarczy, spokojnie może zabierać się za seans, bo poziom raczej nie powinien spaść w dalszych odcinkach. Tych, którzy z tym gatunkiem jeszcze nie mieli do czynienia, zachęcam do zapoznania się z jakimś lepszym tytułem, zwłaszcza że naprawdę jest z czego wybierać.

Leave a comment for: "Anima Yell! – odcinek 3"