Mahou Shoujo Tokushusen Asuka – odcinek 1

Styczeń 2016 r. Kosmici zwani Disas atakują Ziemię. W obliczu przeważających sił wroga ludzkość zawiera pakt z inną rasą kosmitów. Dzięki podpisaniu traktatu ze Spirit Realm powstają dziewczęta dzierżące magiczne moce – mahou shoujo.

Wojnę z Disas przetrwało pięć z dziewięciu mahou shoujo. Zwane „Magical Five”, trzy lata później próbują ułożyć sobie życie. Ich dawna przywódczyni, Asuka Ootori, zostaje uczennicą szkoły średniej.

 

Początkowo niechętna nawiązywaniu kontaktów, zaprzyjaźnia się z Nozomi Makino (która próbuje przekonać ją do wstąpienia do drużyny lekkoatletycznej) oraz Sayoko, członkini klubu literackiego. Koszmary z przeszłości powoli zaczynają się zacierać, zastępowane nową, przyjemniejszą codziennością.

Nietrudno jednak się domyślić, że te beztroskie chwile nie potrwają długo. Sayoko przypadkowo trafia na miejsce ataku terrorystycznego, a Asuka musi ponownie użyć swoich mocy, aby ją ratować.

Po zakończeniu wojny z Disas moce mahou shoujo są wykorzystywane do walki z terroryzmem. Asuka próbowała uniknąć tego losu, jednakże wszystko wskazuje na to, że i jej to zadanie nie ominie. A w tle czai się zło, które już ją obserwuje…

Z Mahou Shoujo Tokushusen Asuka wiązałem spore nadzieje. Muszę przyznać, że nie przepadam za tym gatunkiem, zwłaszcza jeśli bohaterkami są dziewczynki w wieku dziecięcym. Mahou shoujo z nastolatkami to nie jest rzecz często spotykana. Założenia fabularne są dość standardowe, co nie oznacza, że złe. Nie mogłem jednak powstrzymać się od szyderczego śmiechu, kiedy zobaczyłem Disas w formie wielkich pluszowych maskotek. Asuka, rzecz jasna, ma trudną i dramatyczną przeszłość, która w tym przypadku jest uzasadniona. Mam tylko nadzieję, że nie przegną z tym wątkiem – co za dużo to niezdrowo. Pierwszy odcinek nie odsłonił zbyt wielu szczegółów świata przedstawionego, ale nie przedstawił też nic, co zapowiadałoby oryginalność i powiew świeżości w kwestiach fabularnych. Bez trudu można też było domyślić się przebiegu wydarzeń.

Największe zarzuty mam jednak do oprawy graficznej, a zwłaszcza sylwetek postaci. Niestety, nastolatki wyglądają jak plastikowe lale, do tego narysowane przez wielbiciela wielkich biustów, który nigdy takowego na oczy nie widział. Bohaterki wyglądają nieanatomicznie, poruszają się sztywno, a ich mimika jest mocno ograniczona. Animacja walki również mnie nie zachwyciła. Co prawda użycie mocy i transformacja wypadły przyzwoicie, ale niestety część sceny akcji zastąpiono statycznym rysunkiem.

Mahou Shoujo Tokushusen Asuka może okazać się dobrą rozrywką, ponieważ dużo zależy od rozwoju wydarzeń i postaci. Pierwszy odcinek zaprezentował jedynie charakterystyczne dla gatunku założenia fabuły i świata, ale od detali i wykonania zależeć będzie efekt finalny. Na razie pozostaje czekać na kolejny odcinek.

Leave a comment for: "Mahou Shoujo Tokushusen Asuka – odcinek 1"