Mob Psycho 100 II – odcinek 2

Brakuje ci pieniędzy, nie masz co jeść, a zleceń nie przybywa? Nic samo nie przyjdzie, a więc najlepiej udać się tam, gdzie praca szuka człowieka. Z takiego założenia wychodzi Reigen, który wraz z Mobem wyrusza do sąsiedniego miasteczka, by zmierzyć się z tamtejszymi miejskimi legendami. No i oczywiście przy okazji trochę zarobić, bo coś do garnka przecież trzeba włożyć.

Drugi odcinek serwuje widzom zupełnie inne doświadczenia niż poprzedni. Ostatnim razem dostaliśmy bardzo ciepłą opowieść o pierwszej miłości i potrzebie wyrażania własnych emocji, natomiast w tym tygodniu twórcy postanowili podać historię o wierzeniach lokalnych społeczności, legendach, duchach i plotkach, których rozsiewanie może czasem budzić niepotrzebny strach. Ta różnorodność potwierdza jedynie, jak wielki potencjał tkwi w tej serii, że tak naprawdę każdy dobry pomysł można tu wrzucić i nie tworzy to wrażenia niespójności. W obu przypadkach udało się to zrealizować znakomicie, a nowy odcinek bardzo fajnie wykorzystuje motyw miejskich legend, budując przy tym naprawdę niesamowity klimat. Sceny w lesie są po prostu fantastyczne, głównie dzięki fenomenalnemu storyboardowi i odpowiednio dobranej kolorystyce.

Uwielbiam tę swobodę, z jaką ta seria bawi się absurdem, nie popadając jednocześnie w żenadę. Moment, w którym Banshoumaru zostaje przez dzieci uznany za pedofila, by chwilę później na placu zabaw stoczyć pojedynek z faktycznym pedofilem, który biega całkiem nagi pod swoim czerwonym płaszczem, autentycznie bawi. A gdyby tego było mało, to cała scena wizualnie nawiązuje do legendarnego Street Fightera II. Mistrzostwo.

Podobne zdanie zresztą mam o zamykającej odcinek próbie poskromienia biegającej babci.

Nie byłbym sobą, gdybym nie pozachwycał się nad oprawą wizualną, ale przy tej serii inaczej się nie da. Wszystko w tym odcinku ze sobą współgra. Wspomniałem już o klimatycznych scenach w lesie, do których twórcy właściwie przygotowują nas już wcześniej, odpowiednio budując atmosferę. Wystarczy przyjrzeć się niebu w pierwszej połowie, które swoją szarością jakby nastawiało widza na nieco mroczniejszą w tonie drugą część. Klimatu zdecydowanie dodają też opady deszczu.

Bardzo szanuję twórców za zabawę z różnymi formami animacji. Zachwycająca w pierwszym sezonie Miyo Sato i jej animacje na szkle to coś naprawdę wyjątkowego, a tym razem bawi się ona także techniką animacji piaskiem. W zeszłym tygodniu pojawiła się scena wykonana pixel artem, natomiast w openingu są fragmenty nawiązujące do efektów osiąganych przez zoetrop czy tak zwany kinegram.

Coś, z czego jednak najbardziej jestem zadowolony, to to, że już tak wcześnie dostaliśmy naprawdę świetnie zrealizowany pojedynek. Walka z duchem to niemal kwintesencja tego, z czego słynie projektant postaci, Yoshimichi Kameda. Trudno mi natomiast stwierdzić, czy to po prostu któryś z animatorów bardzo się jego twórczością inspirował, czy Kameda faktycznie naniósł własne poprawki na rysunki.

Raczej żadnym zaskoczeniem nie będzie jak napiszę, że ubóstwiam tę serię. Jeśli podobnie jak ja lubicie zachwycać się fenomenalną animacją i interesujecie się kuluarami powstawania anime, to Mob Psycho 100 jest zdecydowanie czymś dla was. Festiwal sakugi trwa.

Leave a comment for: "Mob Psycho 100 II – odcinek 2"