Mob Psycho 100 II – odcinek 3

Strona internetowa usług Reigena zaczyna przynosić efekty, a naszym bohaterom przybywa zleceń. A to przyjdzie rzucić na kogoś klątwę, a to rozwiązać zagadkę tajemniczego stalkera, a ostatecznie pozbyć się zjaw z opuszczonego domku w lesie. Jednak czy wszystkie duchy faktycznie są złe?

Na to pytanie w najnowszym odcinku stara się odpowiedzieć Mob, który do tej pory jedynie wykonywał polecenia Reigena, zupełnie bezrefleksyjnie podchodząc do swoich obowiązków. To ciekawe, jak wydawałoby się nieistotny wątek rzuca zupełnie nowe światło na całą serię i prawdopodobnie zarysowuje nam mniej więcej, do czego drugi sezon będzie zmierzać. Jak mawiał pewien znany wujek: „Wielka siła to wielka odpowiedzialność”. To coś, z czego młody Shigeo do tej pory nie zdawał sobie sprawy, a z czym będzie musiał się teraz zmierzyć. Ogrom problemu, przed jakim stanął chłopak dostrzega również Reigen. No bo właściwie czemu duchy, które nikomu nie wadzą, nie mogą żyć wśród ludzi?

To dopiero trzeci odcinek, a seria już po raz kolejny udowadnia, że nie ma w niej tematów, których nie można by poruszyć, i ponownie radzi sobie z tym doskonale. Na tym etapie naprawdę trudno przewidzieć (no chyba, że zna się pierwowzór), w jakie rejony zaprowadzą nas twórcy, bo nie ma absolutnie żadnych ograniczeń w tym aspekcie.

Wiem, że się powtarzam, ale znowu dostaliśmy fenomenalnie wykonany kawał animacji. Bogata i pełna wyrazu mimika postaci, eksperymentowanie z różnymi technikami, zabawa formą. Wszystko tu jest. Za najlepszy moment zdecydowanie uznaję scenę, w której stalker ze zdenerwowania obgryza paznokcie i unika kontaktu wzrokowego. Ależ to jest zrobione! Nie zabrakło też animacji na szkle w wykonaniu Miyo Sato.

To dopiero początek roku, ale nie potrafię sobie wyobrazić, żeby cokolwiek przebiło Mob Psycho 100, przynajmniej pod względem produkcyjnym. Jasne, będą jeszcze filmy Imaishiego, Yuasy czy Shinkaia, a przede wszystkim kolejna produkcja BONES na wiosnę, Carole & Tuesday, w reżyserii Shin’ichirou Watanabego. Mob Psycho 100 wydaje się być jednak czymś więcej – jest po prostu świętem, swego rodzaju celebracją medium, jakim jest animacja. Yuzuru Tachikawa wraz z ekipą stworzył coś fenomenalnego, korzystając ze wszystkiego, co tylko oferuje cały ten przemysł.

Pierwszy sezon był fantastyczny, a drugi jak na razie wypada jeszcze lepiej i nie zapowiada się na to, żeby ten stan rzeczy się zmienił, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę informacje płynące do nas wprost od ekipy produkcyjnej, której członkowie przy każdej możliwej okazji chwalą swoją pracę. Podsumowując – nie widzę praktycznie żadnych powodów, żeby nie oglądać tej serii. Doświadczać, zachwycać się, a przede wszystkim nie zwlekać, jeśli jeszcze z jakiejś przyczyny nie mieliście okazji się z nią zaznajomić. Do końca festiwalu sakugi pozostało dziesięć tygodni.

Leave a comment for: "Mob Psycho 100 II – odcinek 3"