Star Twinkle Precure – odcinek 3

Różnice światopoglądowe doprowadzają do rozdźwięku pomiędzy Hikaru a Lalą – ta pierwsza ma zwyczaj działać instynktownie i bez zastanowienia, druga zaś wierzy w moc komputerowych analiz i układanie starannych planów. Przedmiotem konfliktu staje się natomiast Gwiezdny Pendant, który podobno może wskazać drogę do ukrytych mocy Gwiezdnych Księżniczek. Jak jednak wiadomo, zgoda buduje, a niezgoda rujnuje, więc dopiero po dojściu do porozumienia i wymianie informacji udaje im się odnaleźć magiczny gadżet zawierający moc jednej z książniczek. W tym momencie na scenę wkraczają jednak podwładni nowej wysłanniczki zła, tym razem nawiązującej wyglądem do japońskich tengu. Tu następuje obowiązkowa walka i odzyskanie błyskotki, która otwiera bohaterkom drogę do jednego z gwiezdnych pałaców, gdzie Księżniczka Byka opowiada im pokrótce o misji, jaka przed nimi stoi.

 

 

Chciałabym być optymistką, ale na razie dzwonki ostrzegawcze odzywają się coraz głośniej. Pierwszym problemem nowej odsłony Precure jest sama Hikaru – od czasu Suite Precure nie spotkałam w tym cyklu tak irytującej bohaterki. Podejrzewam, że w sporej mierze odpowiada za to zgrzytliwy i niewyszkolony głos seiyuu Eimi Naruse, ale zachowanie Hikaru także pozostawia wiele do życzenia. Jest pewna subtelna granica pomiędzy bohaterką niemądrą i porywczą, a bohaterką za głupią, by powierzać jej główną rolę… Pozostaje tylko nadzieja, że za kilka odcinków Hikaru się wyrobi, a scenarzyści zapomną o większości jej manieryzmów, zostawiając tylko powtarzany neologizm kirayabai (który jest mniej więcej tak samo sztuczny, jak mechokku w Hugtto! Precure, ale co robić).

 

 

Długofalowo bardziej mnie niepokoją dwie inne rzeczy. Pierwszą jest niezdolność scenarzysty do stworzenia podstawowego ciągu przyczynowo-skutkowego, co widać we wnioskach, jakie wyciągają w tym odcinku bohaterki. Ani jedno z zaprezentowanych tutaj kilku „skoro A, to na pewno B!” nie trzyma się po prostu kupy, a to nie wróży zbyt dobrze spójności głównego wątku, kiedy już uda nam się go odgrzebać spod błyszczących gwiazdek. Drugim jest komercyjność serii – zarówno w Hugtto! Precure, jak i w Kira Kira Precure à la Mode ten aspekt był odpowiednio stonowany – widoczny, ale nie przytłaczający. Tutaj widać aż za dobrze, że powiązanie mocy Gwiezdnych Księżniczek z magicznymi długopisami (sic!) ma służyć tylko uzasadnieniu wprowadzenia do fabuły łatwo sprzedających się gadżetów.

Nie po to jednak śledzę ten cykl od lat, żeby dać się łatwo zniechęcić – kto wie, może nowe bohaterki uratują sprawę, a scenarzysta ma w zanadrzu jakieś pomysły? A może, jak w Mahou Tsukai Precure!, fabuła zmieni się w chaotyczną gmatwaninę pomysłów i rozsypie całkowicie? Dowiemy się za rok…

Leave a comment for: "Star Twinkle Precure – odcinek 3"