Actors -Songs Connection- – odcinek 3

Hinacie w końcu udaje się zastać Saku w domu, nawet go odprowadza do szkoły mimo że ten twierdzi, iż drogę już zna. Pamiętamy jednak, że nie jest to całkiem bezinteresowne – Hinata chce, by Saku przyłączył się do klubu i zaśpiewał dla nich piosenkę, ale ten stwierdza, że na razie na kluby nie ma czasu, bo pracuje.

Po przybyciu do szkoły Saku, ku niepomiernemu zdziwieniu Hinaty, dziękuje spotkanym kolegom z klubu archeologicznego za wczorajszy wypad, co budzi podejrzenia u rudego, że może jednak coś kręci z tym klubem. W międzyczasie podczas przerwy Sosuka uświadamia mu, że pozwoli na wykorzystanie swojej piosenki tylko jeśli Saku przyłączy się do Klubu. A w samym klubie Satsuma i Ryo uważają, że należy zastosować bardziej agresywną technikę zanęcania…

 

…Co kończy się wylądowaniem Satsumy, Hinaty, Uty i Sosuke w klubie karaoke, w którym Saku też pracuje. Agresywne zanęcanie nie przynosi rezultatu, bo jednak Satsuma płoszy Saku, który pozostawia ich dalej bez deklaracji. Za to dowiadujemy się, dlaczego im tak na tym zależy – otóż przyznane za zwycięstwo punkty można spożytkować na podwyższenie standardu wycieczek, zwiększenie dni nieobecności czy też korzystanie z nauczycielskiej toalety. Na razie to jednak na Saku nie działa i Satsuma przegrywa na całej linii. A na zakończenie dnia nasz bohater w drodze do domu znajduje białego kotka, którego najpierw bierze za ducha, a następnie przygarnia tymczasowo.

 

Kolejny dzień znów upływa na rozmowach o klubie, dochodzi już też do tego, że Sosuke proponuje Saku trzyosobową spółkę – on będzie pisał muzykę, Uta słowa, a Saku będzie śpiewał – jednak i ta propozycja zostaje na razie pominięta milczeniem.

Potem mamy scenkę w szpitalu, gdzie siostra bardzo się cieszy z powodzenia Saku, przekazuje mu też torbę, którą ma w domu przejrzeć. Jak się łatwo można domyślić, zawiera ona list od niej i jej rzeczy, które po niej zostaną. W związku z powyższym Saku, nie zdradzając oczywiście powodu, odmawia wszystkim, którzy go pytali. Hinata jednak nie rezygnuje łatwo – zatrzymuje Saku pod domem i przekazuje mu pendrive z piosenką do przesłuchania.

Tymczasem gdzieś tam w mieście siedzi jeden członek klubu piosenkarskiego, ten co się nie pojawia w szkole, który obserwuje wszystko na monitorach. I naprawdę, jak mówię wszystko, to wszystko – ma nawet kamerę w pokoju Saku…

No to mamy okruchy życia, przetykane scenkami z SD-czkami, z dialogami które miały być… śmieszne? żywe? interesujące? Mamy garść stereotypowych bohaterów wygłaszających drętwe dialogi – zdecydowanie zabrakło tu umiejętności rozplanowania w czasie wydarzeń, i połączenia ze sobą elementów tak, by były choć odrobinę ciekawe. Nic, absolutnie nic w tej serii mnie nie rusza, jest ona całkowicie i totalnie pozbawiona życia i generalnie nudna jak flaki z olejem. Nawet Tajemnica ™ jest… w sumie nie wiadomo co, bo tak tajemnicza, że aż nie budzi najmniejszego zainteresowania z powodu poświęcenia jej małej ilości czasu, zabranej przez „radosne i sympatyczne przekomarzanie się bohaterów w knajpie karaoke albo w drodze do szkoły”. Ja jednak sobie toto odpuszczam, tym, co pozostaną, życzę powodzenia i mocnej kawy.

Leave a comment for: "Actors -Songs Connection- – odcinek 3"