Choujin Koukousei-tachi wa Isekai demo Yoyuu de Ikinuku you desu! – odcinek 2

W poprzednim odcinku Siódemka podjęła decyzję, że w ramach odwdzięczania się wiosce Elm pomoże jej zarobić, stanąć na nogi, obroni i w ogóle. W związku z tym cały odcinek jest poświęcony stawianiu na nogi i zarabianiu.

 

Okazuje się, że Elch, syn Winony, wkurzał się nie bez powodu na żertych gości – w końcu jest skarbnikiem i odpowiada za zaopatrzenie. Tak więc wspólnie z Kupcem (Masato Sanada) i Szpiegiem (Shinobu) udaje się do miasta Dortmundt, by sprzedać towary. Jednak mająca monopol (nie ma to jak płacić burmistrzowi) Kompania Handlowa Neutscheland, prowadzona przez wrednego osobnika Jaccoi, jak zwykle chce Elcha zrobić w jajo. Sprawy w swoje ręce bierze Masato i zapowiada, że za takie ceny to on nie sprzeda i w takim razie poszukają innego kupca, co zostaje skwitowane „i tak wrócicie”.

 

Cóż, Masato, jak pamiętamy z rozbudowanego wstępu poprzedniego odcinka, nie darmo jest najlepszym biznesmenem na Ziemi, więc tego typu wyzwanie podejmuje z przyjemnością. Od burmistrza (informacje o nielegalnych przychodach od Szpiega się bardzo przydały) zdobywa pozwolenia na handel dla Kompanii Handlowej Elm i wraz z Elchem oraz przybłąkaną uszatą dziewczynką, Roo, zakładają interes.

 

Polega on na tym, że pozwolą w swoim sklepie sprzedawać towary innym (też robionym w jajo przez Jaccoia) kupcom, w zamian za 10 procent zysku (tu następuje lekcja handlowo-ekonomiczno-matematyczna?). Sklep ulokowany zostaje w centrum miasta, na placu, a ceny ma niższe od zwykłych, więc jak się łatwo można domyślić, interes się kręci. Na tyle, że można zaopatrzyć wioskę w potrzebne rzeczy, a Naukowca w potrzebne materiały (bo tak btw, panienka siedzi w jaskini i spawa coś).

 

Tak wspominałam cały czas o jajach… Otóż z odcinka wynika, że najlepszy interes robi się jednak na majonezie. I to na tyle dobry, że łapie się na niego nawet niejaki Klaus, kapitan floty handlowej „Sea Serpent”. A to oznacza wojnę handlową, którą, w końcu, po totalnym ignorowaniu „nieważnych handlarzy” postanawia wypowiedzieć Kompanii Elm szef Kompanii Neutscheland.

Nuda, panie, nuda… Drugi odcinek, a postacie są nadal płaskie, bezpłciowe, jakieś takie mdłe… Jak majonez, na punkcie którego Premier chyba ma niezdrową obsesję. I chociaż pomysł na zarabianie na majonezie uważam za interesujący (spycham w podświadomość kwestię salmonelli i jełczenia), jednak pomysł promocji majonezu za pomocą lisiczki jedzącej ogórka z majonezem to średnio – znaczy, nie było cycka, to twórcy przypomnieli sobie o fanserwisie, że jakiś musi być.

A pozostałe postacie – siedzą gdzieś w wiosce, coś robią, i generalnie praktycznie nie mają czasu ekranowego. Poza tym serio, jeśli każde z nich będzie miało swój wątek poprowadzony w tym stylu à la edukacyjnym, to się boję, jaki będzie z panią Doktor… „Pacjencie! Zszyj się sam!”?

Leave a comment for: "Choujin Koukousei-tachi wa Isekai demo Yoyuu de Ikinuku you desu! – odcinek 2"