Houkago Saikoro Club – odcinek 2

Miki dalej się zastanawia jak to możliwe, że otaczający ją ludzie z czegoś się cieszą. Na szczęście jej rozważania przerywa pojawianie się Ayi, która po wczorajszej grze postanawia przejść na wyższy stopnień zażyłości z przewodniczącą. W trójkę rozmawiają o grach i o tym, skąd Midori tyle o nich wie, w końcu postanawiają zostać po lekcjach, żeby znów wspólnie w coś zagrać.

 

Niewinnej rozmowie przygląda się niejaki Shouta Tanuoe, przyjaciel z dzieciństwa Midori. Tak, przygląda się, nie przysłuchuje, bowiem jego słuch jest całkowicie i totalnie wyłączony przez skupienie się na tym, że tam oto jest Aya, i ona tam jest, i w ogóle… Biedaczek niestety od pierwszego dnia się w niej zakochał, ale że nie umie zagadać, a wszelkie próby zbliżenia się „szkolnego” spełzają na niczym, to pozostaje mu tylko wzdychać.

 

Po kolejnych nieudanych próbach zagadnięcia Ayi Shouta w końcu wraca do klasy, gdzie zastaje dziewczęta szykujące się do gry. Oczywiście, zgodnie z regułami anime, zostaje do niej zaproszony – tym razem Ono przyniosła do szkoły karcianki, i spośród nich wybiera Bleff – czyli Kakerlaken-Poker. Po krótkim przedstawieniu zasad cała czwórka przystępuje do rozgrywki.

 

Cóż, rozgrywka jak to rozgrywka, w większości przeprowadzana za kadrem, ze szczególnym uwzględnieniem pokazania, jak się Shouta stara, by Aya nie przegrała z kretesem. I tylko Miki się domyśla, jakie uczucia targają nieszczęsnym młodzieńcem…

Poziom graficzny drugiego odcinka niewiele się różni od pierwszego – w sumie największy nacisk położono na odwzorowanie gry oraz na ujęcia bohaterów od piersi w górę – czyli gadające głowy. Gdy przychodzi do ujęć z dalszej odległości, już widać, że jednak będzie bardzo oszczędnie. Co do fabuły natomiast – sympatyczni uczniowie grają w gry i nawet nieporozumienie na tle tego, w kim się zabujał Shouta, zapewne będzie sympatycznie i niedramatycznie rozwiązane.

Leave a comment for: "Houkago Saikoro Club – odcinek 2"