Ore o Suki na no wa Omae Dake ka yo – odcinek 1

Amatsuyu „Joro” Kisaragi, to zwykły licealista. Ma uroczą koleżankę z dzieciństwa, Aoi Hinatę (zwaną Himawari), dobrego przyjaciela – Taiyou Oogę, jest także skarbnikiem samorządu uczniowskiego, któremu przewodzi szkolna piękność, Sakura Akino.

Zgodnie z oczekiwaniami wynikającymi z oczywistych zachowań, takich jak okazywanie zazdrości i zainteresowania bohaterem przez obydwie dziewoje, pewnego dnia Joro zostaje zaproszony przez nie na randkę. Z przewodniczącą ma spotkać się w sobotę, a z Himawari w niedzielę. Czy obrót wydarzeń mógłby być bardziej szczęśliwy dla głównego bohatera?

Randki jak randki, wypadają całkiem normalnie. Jednak gdy nadchodzi moment, którego Joro oczekiwał, spotyka go nie lada zaskoczenie. Obydwie panie wyznają, że żywią uczucia… do Taiyou. Proszą też bohatera, aby pomógł im zbliżyć się do obiektu westchnień. Słodkie oczęta sprawiają, że załamany chłopczyna godzi się na ten chory układ.

Okazuje się również, że wizerunek spokojnego i przeciętnego licealisty jest tylko maską Amatsuyu, mającą umożliwić zdobycie uczucia płci przeciwnej. No wiecie, jak to w tych wszystkich szkolnych romansidłach. Chłopak widzi też swoją szansę w oczywistych konsekwencjach faktu, że jego przyjacielem są zainteresowane dwie panie. Słowo się rzekło, więc bohater przystępuje do działania i kreuje scenariusze, które mają pomóc przewodniczącej oraz osananajimi zbliżyć się do Taiyou. Panie nie są jednak zbyt dobrymi aktorkami, a Joro zaczyna powoli mieć dosyć.

Zdruzgotany i zmęczony nieprzyjemną rzeczywistością ucieka przed natarczywymi dziewczynami do szkolnej biblioteki, gdzie ma zamiar odpocząć. Jednak ciąg katastroficznych wydarzeń zdaje się nie mieć końca. Spotyka tam Sumireko Sanshokuin, która wyznaje mu, że ostatnio go śledzi. Oświadcza też, że wie o całej sprawie związanej z Himawari i Sakurą, a chwilę później w identycznej ławkowej scenie wyznaje mu miłość. Nie ma jednak zamiaru wchodzić z nim w normalny związek, za to interesuje ją jego prawdziwe oblicze, a nie kreowana maska miłego chłopca.

Powiedzmy, że rozumiem założenia twórców tego dzieła. Rozumiem, że miała być parodia najstarszego schematu romansu szkolnego, rozumiem, że ma być masa niefortunnych i zabawnych scen. Jest tu jednak jeden problem – wydarzeniom brakuje naturalności, na próżno szukać tu gagów które rzeczywiście mogłyby rozśmieszyć. Wszystko jest zrobione na siłę, każdy element jest toporny i możliwy do przewidzenia. Pomijając resztę postaci, zarówno Joro z jego dwiema twarzami, jak i nieco sadystyczna Sumireko nie wydają się ciekawymi postaciami. Być może uda im się nieco podciągnąć w następnych odcinkach, ale nie robiłbym sobie zbyt wielkich nadziei. No i na litość, czemu wszystkie postaci mają ksywki na jedno kopyto? Jedna zabawna lub ciekawa ksywka wprowadziłaby nieco kolorytu, ale wpychanie ich wszystkim sprawia, że taki zabieg kompletnie traci sens.

Oprawa techniczna nie należy do najlepszych, jakie widziałem. Projekty postaci, jakość rysunku i tła są dość przeciętne. Z animacją jest po prostu słabo, drugi, a czasami i pierwszy plan są statyczne. Ograniczono ją do minimum, na przykład randki zostały pokazane w formie przeglądu slajdów. Jeśli chodzi fanserwis, to powyższe kadry powinny zilustrować, na jaką część damskiego ciała położono nacisk. Z oprawą dźwiękową nie jest lepiej. Miałem wrażenie, że brakowało jej w najważniejszych momentach, kiedy powinna budować nastrój, a utwory same w sobie również niczym nie zachwycają. Od razu w uszy rzuca się też dość kiepska gra seiyuu Aoi Hinaty. Użyczająca jej głosu Haruka Shiraishi ma niezbyt duże doświadczenie w tym zawodzie, ale mimo wszystko radziła sobie lepiej jako Fumino Furuhashi z Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai czy Asirpa z Golden Kamuy. Reszta obsady jest już znacznie bardziej doświadczona, co po prostu słychać.

Nie powiem, że jestem rozczarowany Ore o Suki na no wa Omae Dake ka yo, gdyż nie miałem względem tej serii jakichkolwiek oczekiwań. Pierwszy odcinek oglądałem na raty i coś czuję w starych recenzenckich kościach, że kolejne nie będą lepsze. Obym się jednak mylił.

Leave a comment for: "Ore o Suki na no wa Omae Dake ka yo – odcinek 1"