Ishuzoku Reviewers – odcinek 2

Nowy dzień, nowe wyzwania. Po dyskusji o tym, czy lepiej mieć duży czy mniejszy „sprzęt”, główni bohaterowie szukają nowego obiektu do recenzji. Popijające w barze wróżki sprawiają, że wpada im do głowy nieco szalony pomysł…

Tak! Wybiorą się do burdelu obsługiwanego przez małe słodkie wróżki. Wróżkowy Nektar, bo tak ów przybytek się nazywa, ma jednak swoje zasady. Trzeba zapłacić z góry, a także przejść selekcję. Selekcję w kwestii długości sprzętu. No wiecie, rozmiar wróżek sprawia, że mogą mieć problemy, gdyby klient okazał się zbyt duży.

Trzeba jednak przyznać, że jak przystało na luksusowy lokal płatny z góry, każdy zostanie zadowolony. Co więcej, już burdelmama pokazuje, że pracowitości nie można im odmówić! Mimo przechwałek na temat rozmiaru, tym razem ogranicza on wybór Stunkowi, podczas gdy Zel i wywodzący się z rasy niziołków Kanchal mogą przebierać w ofertach.

Najbardziej pokrzywdzony, a wręcz oszukany zostaje Crimvael… Okazuje się, że jako jedyny był zbyt dobrze obdarzony, aby skorzystać z usługi wróżek. A opłata rzecz jasna zwrócona nie została… Daje upust swojemu niezadowoleniu w recenzji, która tym razem zawiera skrajne opinie. Nie zmienia to faktu, że wieść o jego męskości rozchodzi się wśród zainteresowanych, którzy zwracają oczy ku jego kroczu.

Nie samym seksem jednak świat żyje. Zbliżają się wybory, a na ulicach pojawiają się politycy próbujący zdobyć głosy mieszkańców. Jednym z nich jest demoniczna władczyni ciemności, której jednak niezbyt idzie gromadzenie poparcia. Jej wierny podwładny próbuje poprawić opinię ich rasy, polecając recenzentom burdeli najlepszy lokal z demonicznymi panienkami.

Ekipa czym prędzej rusza w drogę. Nie towarzyszy im Crimvael, gdyż bycie aniołem nieco kłóci się z wizytą u demonów. Szczęście jednak nie sprzyja niepopularnym politycznie osobnikom… Po drodze grupa recenzentów zauważa cycate minotaurki, a grawitacja tak wielkich obiektów przyciąga ich bezlitośnie…

Muszę przyznać, że konstrukcja świata przedstawiona, jak na całą jego absurdalność, ma dość sensowne ramy. Tylko w takich okolicznościach można było upchnąć dzielnicę uciech, gdzie panie są zadowolone i usatysfakcjonowane swoją pracą. Co więcej, wróżki przedstawiono w tak absurdalny sposób, że nie zapalają się żadne lampki ostrzegawcze w kwestii, no wiecie, możliwości wykorzystania ich drobnych ciał. No i polityka… Po prostu wywołuje banana na twarzy, jak idealnie oddano jej charakter w tych okolicznościach. Strona komediowa serii wypada naprawdę przyzwoicie. Elementy fanserwisu stały się główną składową humoru i efekt jest naprawdę udany!

Leave a comment for: "Ishuzoku Reviewers – odcinek 2"