Shin Sakura Taisen the Animation – odcinek 3

Z latającego statku, który zawitał nad Tokio w końcówce poprzedniego odcinka, na ziemię zstępuje Valery Kaminsky wraz ze swoją bojową rewią. Tę widowiskową wizytę zorganizował po to, aby odzyskać swoją podopieczną – Klarę. Ponoć jej starszą siostrą jest Layla, członkini moskiewskiej rewii, której sama zainteresowana jednak nie pamięta. Szybko okazuje się, że panie z Tokio nie mają zamiaru oddać nowej koleżanki, zaś Valery zostaje odesłany z kwitkiem aż do czasu, kiedy decyzję wyda organizacja stojąca wyżej w hierarchii albo otrzymają bezpośredni rozkaz od swojego przełożonego – Seijuurou Kamiyamy, który obecnie jest na misji i nie wiadomo, kiedy wróci.

Nie mając wyjścia i nie chcąc uciekać się do użycia siły, Valery wraz z podopiecznymi wraca na statek. Musi czekać, jednak nie ma zamiaru siedzieć bezczynnie – coś wspomina o tym, że byłoby to nudne. Chwilę później Tokio atakuje Godzilla demon, z którym rozprawić się muszą dzielne panie. Walka nie idzie im jednak dobrze. Do boju bez namysłu rzuca się Hatsuho, której demon organizuje szybką podróż na glebę. Pomoc proponuje Valery, jednakże jego oferta początkowo zostaje odrzucona przez Sakurę, która tymczasowo pełni funkcję kapitana rewii. Kiedy przeciwnik ponownie rusza w stronę teatru, wytrącona z równowagi Hatsuho znowu rzuca się do nieprzemyślanego ataku, co kończy się dla niej niemal śmiercią. Na chwilę przed zmiażdżeniem jej maszyny z latającego statku przychodzi pomoc. Członkinie Moskiewskiej Rewii Bojowej momentalnie rozprawiają się z przeciwnikiem, a po samej bitwie robią złośliwe docinki, że ich tokijskie odpowiedniczki obniżyły loty i zdolności. Cóż, zapewne to prawda, gdyż nasze słodkie bohaterki nijak nie potrafiły poradzić sobie z demonem, którego w mgnieniu oka rozłożyła rosyjska drużyna.

Trzeci odcinek starał się wprowadzić trochę nowych informacji, jednak zupełnie mu to nie wyszło. Valery zdradził jedynie, że w ataku na poprzedni latający statek jego rewii nikt nie zginął, a atakujący nie został poznany. Wiemy jednak na pewno, że pojawianie się demonów nie jest przypadkowe i ma jakiś związek z osobą Klary. Dlaczego? Tego nie wiadomo, ale zapewne ktoś zły pociąga sznurki. Z wielkiego demona wypada jakiś kryształ, który zabiera jedna z członkiń zwycięskiej rewii. Jedno jest jednak jeszcze gorsze – odcinek mimo sporej ilości akcji był potwornie nudny. Poszczególne sceny były do bólu schematyczne i powtarzalne, a sama animacja nijak nie podnosi walorów rozrywkowych. Postaci są nieciekawe, zostały fatalnie wprowadzone i pozostają kompletnie niewykorzystane. Coś tam plącze się po ekranie, ale po co? W jakim celu to wszystko? Nie wiem i się nie dowiem, gdyż nie mam zamiaru poświęcać więcej czasu na ten kiepski tytuł. To samo radzę Wam, drodzy czytelnicy – rzućcie to w diabły i poświęćcie swój cenny czas na coś lepszego.

Leave a comment for: "Shin Sakura Taisen the Animation – odcinek 3"