Dokyuu Hentai HxEros – odcinek 2

Na sam początek oglądamy poranek z życia Retto. Zaczyna się od dość erotycznego snu z Kirarą, po czym bohater zostaje zbudzony przez psa trzymającego damskie majteczki w zębach. Gdy odzyskuje je właścicielka (oburzona, że nie miał odwagi sam ich wziąć, tylko wykorzystał zwierzę do tego celu), spod kołdry bohatera wychodzi kolejna niewiasta. Ta, jak się okazuje, pomyliła pokoje i spała z nim całą noc. Jednak to nie koniec porannych przygód. Podczas śniadania podanego przez różowowłosą dochodzi do kolejnej zbereźnej sceny, znowu z udziałem psa. Tak, w tym domu wszystkim tylko chędożenie w głowie.

Jednak to wszystko jest jedynie wstępem do głównego wątku odcinka. Podczas zebranie HxEros Kirara odmawia wspólnego zamieszkania i udziału w projekcie. Czemu? Gdyż obraża się o to, że ma potencjał do tej roboty. Potencjał oczywiście polega na możliwości odczuwania energii „eros” a przekładając na język polski – jest ponadprzeciętnie napalona seksualnie. Przez resztę odcinka główny bohater niemrawo podejmuje próby rozmowy z nią, ale widząc niechęć dziewczyny, postanawia się poddać. Przynajmniej poznajemy kolejne fakty z przeszłości (związane z niezwykłym popędem seksualnym Kirary od wczesnych etapów pokwitania!). Dziewczyna dowiaduje się też, dlaczego Retto tak zależy na walce z Kiseichuu – przyczyną jest atak na nią w przeszłości. Od razu widać, że ta informacja ma na nią pozytywny wpływ.

Oprócz nudnego przemieszczania się bohaterów po ekranie nie zabrakło „walk” z przeciwnikiem. Retto pokonuje robala atakującego losową dziewczynę na ulicy, a nieco później teren szkoły bohaterów odwiedza kosmiczna osa, która za cel wybiera chłopaka ze złamanym przez Żelazną Damę sercem. Widząc scenę i chłopaka w potrzasku, zagrożenie stara się zażegnać sama Kirara, oferując własną energię w zamian za wypuszczenie nieszczęśnika. Na szczęście na miejscu zjawia się Retto, który momentalnie rozprawia się z wrogiem. Jednak to nie koniec emocji! Zarówno on, jak i Kirara tracą ubrania (chyba użył również jej energii do walki?), a ze względu na wezwaną na miejsce policję muszą szybko się gdzieś schować. Po bliskim kontakcie cielesnym i uświadomieniu sobie własnych uczuć Kirara postanawia dołączyć do HxEros i zamieszkać z resztą bohaterów. Szybko okazuje się, że będzie to życie obfitujące w erotyczne sytuacje, a jej potencjał jest ogromny… Na jeden strzał załatwia wielkiego Kiseichuu, który pojawił się wieczorem podczas integracyjnej kąpieli czwórki bohaterek…

Szczerze? Jest nudno i nijako. Pozostaje jedynie cieszyć się, że całkowicie zrezygnowano z animacji podczas scen walk – przeciwnicy padają po jednym ciosie, co nie wypala wzroku widzom i nie wzbudza zażenowania jak w poprzednim odcinku. Rzecz jasna nie brakuje fanserwisu we wszelkich formach i odmianach. Został ocenzurowany, ale narysowany jest na tyle przyzwoicie, że nie odrzuca od ekranu. Nie ma się co oszukiwać, że nie będzie on głównym tematem tego anime, a potwory są tylko jego uzupełnieniem… Czy to źle? Widziałem gorsze serie, widziałem gorsze charaktery postaci, co nie znaczy, że tytuł ten znajdzie uznanie wśród kogokolwiek szukającego w nim czegoś poza fanserwisem i sytuacjami erotycznymi. Na szczęście nie ma tu nic bardzo odrzucającego od ekranu, przez co po seansie można być co najwyżej mocno wynudzonym, a nie obrzydzonym.

Leave a comment for: "Dokyuu Hentai HxEros – odcinek 2"