Hataraku Saibou Black – odcinek 2

Nasz bohater nie ma łatwo – pracy w tym ciele jest dużo, o wiele za dużo, a co więcej, jeszcze go starsze krwinki wyzyskują i każą dostarczać dodatkowy tlen i podbijać kwitki. Na szczęście zawsze można zobaczyć coś nowego i nieoczekiwanego. Na przykład Makrofaga z ofiarą… Albo zanieść tlen do afty i przeżyć jednocześnie zapalenie, inwazję bakteryjną i płukankę środkiem dezynfekującym.

Jednak najlepsze jeszcze przed nim – otóż nasz Krwinek po raz pierwszy ma okazję poznać działanie alkoholu. Okazuje się, że działa na niego tak jak powinien, czyli po prostu upija, dlatego starsze i bardziej doświadczone Krwinki prowadzą nowicjuszy do wątroby, gdzie przy pomocy Hepatocytów i enzymów następuje detoks – czyli w skrócie, pozbywanie się toksyn z organizmu. Okazuje się też, że nie wszystko jest takie, jak się Krwinkowi wydaje na pierwszy rzut oka i nie tylko oni mają ciężko.

Drugi odcinek skupia się przede wszystkim na działaniu wątroby i jej roli w odtruwaniu organizmu, oraz na wpływie alkoholu i produktów jego przemiany na komórki ciała. Bardzo prosto i łopatologicznie – zalet jest niewiele, ale szkód znacznie więcej, i naprawdę, jeśli nadużywacie alkoholu, to w waszej wątrobie robicie krzywdę naprawdę ładnym hepatocytom. Ponownie pojawia się też biuściasta Biała Krwinka z równie dobrze wyposażonymi koleżankami, lekko podpuszczającymi bohatera oraz prezentującymi, jak wygląda fagocytoza ubitych bakterii.

 

Graficznie jest ciut gorzej – widać uproszczenia nie tylko w wyglądzie postacie, ale też podczas kadrowania – np. na korytarz w trakcie rozmowy kogoś, albo na nieruchomego hepatocyta. Nie przeszkadza to jednak w oglądaniu, zwłaszcza, że siekanie bakterii nadal jest w miarę dynamiczne.

Leave a comment for: "Hataraku Saibou Black – odcinek 2"