Ijiranaide, Nagatoro-san – odcinek 3

Ijiranaide, Nagatoro-san – odcinek 3

Trzeci epizod Nagatoro poza potwierdzeniem formuły i schematu informuje nas o kilku ciekawych rzeczach.

Pierwszy segment zaczyna się oczywiście od krótkiej sceny w klubie plastycznym, gdzie bohaterka ponownie oferuje, że może zostać modelką do rysowania. Protagonista nie ulega (przynajmniej na początku) namowom do czasu, aż… dziewczyna zaczyna zdejmować ubranie.

Jest to jeden z tych momentów, w których seria okazjonalnie częstuje widzów nieco bardziej pikantnym fanserwisem i nie szczędzi na wyobrażeniach Naoto.

Następny segment zaczyna się od ulewy (niestety nie uświadczymy romantycznej sceny pod wspólną parasolką) i poszukiwań schronienia. Główna dokuczająca oczywiście nie pominie okazji, żeby pozaczepiać bohatera, ale tym razem niestety jej niecne plany odbijają rykoszetem.

Kilka scen później przenosimy się do domu Nagatoro – dziewczę przełamuje się i zaprasza chłopaka, aby mógł się wysuszyć. Jest to typowa sytuacja typu „pierwszy raz w domu dziewczyny”, a przy okazji dołącza kilka komediowych wyobrażeń (nieobecnych) rodziców.

 

Naoto jest na tyle przeczulony, że wyobraża sobie nawet kota, który go poniża…

Segment kończy się pogrywaniem w arkadową bijatykę, gdzie po raz kolejny mamy potwierdzenie jednej istotnej rzeczy – Nagatoro nie potrafi grać uczciwie.

Ostatni segment ponownie jest najbardziej istotny z całego odcinka.

Jest to przydługa scena, w której bohater próbuje spokojnie zjeść na przerwie… Ale jak na złość w całej stołówce nie ma pojedynczego miejsca. Z pomocą (ugh) przychodzi pani dokuczliwa, zapraszając go do swojego stolika.

To pozwala nam zaobserwować dwie rzeczy. Po pierwsze po raz kolejny przekonujemy się, że koleżanki Nagatoro wcale nie są od niej lepsze, a może nawet momentami gorsze; próbują one sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć w poniżaniu Naoto, zanim jego „dziewczyna” zareaguje.

 

Ku zaskoczeniu (a może i nie?) widza okazuje się, że bohaterka nie zamierza pozwalać na mieszanie z błotem swojej „zabawki”, poza kilkoma docinkami.

Drugą obserwacją jest fakt, że Nagatoro nie zamierza także pozwalać na „dotykanie” swojego trofeum.

Dochodzimy nawet do spięcia pomiędzy koleżankami; na swój niezdrowy sposób dostajemy ponownie potwierdzenie tego, że parę łączy coś więcej.

Odcinek kończymy krótkim epizodem, w którym dziewczyna próbuje nauczyć Naoto trochę pewności siebie. Może nie do końca jej się to udaje.

Na tym etapie, prawdę mówiąc, nie wiem, ile nowych i świeżych rzeczy może dojść na przestrzeni następnych odcinków, ale na pewno zrobi się ciekawie mniej więcej od połowy serii, kiey pojawi się dosyć wyraźny „impuls” zmieniających trochę relację głównej dwójki – osobiście uważam to za moment, w którym manga zdecydowanie stała się lepsza. Tak więc jeśli wytrzymaliście do teraz z Ijiranaide, Nagatoro-san to myślę, że w niedługim czasie możecie zostać mile zaskoczeni.

Leave a comment for: "Ijiranaide, Nagatoro-san – odcinek 3"