Ousama Ranking – odcinek 1

Bojji, jako pierworodny syn Bosse, siódmego władcy w rankingu królów, ma pierwszeństwo w kolejce do tronu. Niestety, wszyscy poddani jego ojca, łącznie z mieszkańcami zamku, nie wierzą w młodego księcia, uważając go za głupiego i nieudolnego, głównie za sprawą tego, że natura nie obdarzyła go słuchem, chłopiec jest także niemy; nie pomaga też fakt, że paraduje po mieście w samej bieliźnie. Nie dzieje się tak jednak bez powodu – podczas jednej ze swoich eskapad Bojji natrafia na Kage, ocalałego przedstawiciela klanu cieniowych zabójców, który z niejasnych nawet dla niego przyczyn doskonale rozumie, co chłopiec przekazuje poprzez swoje pojękiwania. Trudniący się kradzieżami jegomość każe Bojjiemu oddawać ubrania, a ten, jako że nigdy nie spotkał nikogo, z kim mógłby porozmawiać, każdego kolejnego dnia przynosi następne, stając się tym samym pośmiewiskiem dla innych ludzi, którzy z zaciekawieniem przyglądają się jego powrotom do zamku.

Nie umyka to uwadze innych członków rodziny królewskiej, w tym królowej Hiling, drugiej żony króla, ślepo zapatrzonej w swojego syna, Daidę. Ponadto nieco bliżej poznajemy także dwóch nauczycieli szermierki – Domasa, który uczy Bojjiego, oraz Bebina, zajmującego się szkoleniem Daidy. Interesujących postaci wydaje się być jednak więcej, ale o nich zapewne w kolejnych tygodniach.

W zeszłym sezonie zachwycałem się Sonny Boyem Shingo Natsume i trudno nie wspomnieć o nim i przy tej okazji, kiedy Yousuke Hatta, niegdyś w zasadzie jego prawa ręka, później również asystent przy Boogiepop wa Warawanai, zalicza w końcu swój długo oczekiwany debiut w roli reżysera serii; odpowiedzialny był także za scenorys i reżyserię pierwszego odcinka. Hatta po raz kolejny udowadnia, że na taką szansę absolutnie zasłużył i że ci wszyscy, którzy opowiadali o jego talencie i wróżyli mu wielką przyszłość, mieli po prostu rację. O pochwały byłoby jednak odrobinę trudniej, gdyby nie Atsuko Nozaki, projektantka postaci, która zajęła się nadzorem animacji w pierwszym odcinku i której dizajny, ich prostota i jednocześnie wielowymiarowość, dały animatorom ogromne pole do popisu. Na liście płac znalazły się takie nazwiska jak Shin Ogasawara, Toshiyuki Satou, Kenichi Fujisawa czy asystent Hatty, Arifumi Imai, który zajął się absolutnie genialną sceną pojedynku Domasa z Daidą. Naprawdę wiele dobrego można by było także powiedzieć o tłach, ale chyba nie ma takiej potrzeby, bo ich wysoka jakość była kwestią w zasadzie oczywistą od samego początku – nie mogło być inaczej, kiedy za dyrekcję artystyczną odpowiada Yuuji Kaneko.

Fantastyczna to była premiera, zwiastująca naprawdę dużo dobrego. Już na samym początku mamy wiele interesujących postaci, świat, o którym chcemy wiedzieć więcej, no i protagonistę, któremu z całego serca pragniemy kibicować. Nie wiem jak długo seria utrzyma tak wysoki poziom, bo zza kulis dochodzą do nas nieco niepokojące informacje, natomiast życzę i twórcom, i sobie, i wam wszystkim, żeby mimo problemów udało się dotrwać do końca bez jakichś szczególnych spadków jakości, bo po pierwszym odcinku myślę, że czeka nas naprawdę ciekawa, pełna ciepła produkcja.

A, no i opening jest świetny. Nie jestem przekonany, czy utwór King Gnu do końca zgrywa się z animacją, natomiast wydaje się doskonale oddawać klimat serii, poza tym to po prostu dobra, niesamowicie wpadająca w ucho piosenka.

Leave a comment for: "Ousama Ranking – odcinek 1"