Shikizakura – odcinek 2

Zbroja, którą odkrył bohater, opanowana jest przez wyjątkowo groźnego oni (tak zwą się wspomniane w zajawce poprzedniego odcinka potwory) i nikt jeszcze po kontakcie z nią nie uszedł z życiem. Kakeru jest pierwszym, któremu się udało, i aż pali się, aby dalej pomagać grupce kapłanki Oki. Ci ostatni jednak uznają, że to zbyt niebezpieczne, zbroja opanowana przez Ibarę (tegoż niebezpiecznego oni) zostaje zmieniona w bransoletkę, a bohater odesłany do domu z przykazaniem, aby o walczącej grupce i ostatnich wydarzeniach zapomniał.

Oczywiście nie jest to takie łatwe, Kakeru nie może przestać o tym myśleć, mimo że jego kolega – sympatyczny i taktowny jeszcze większy fana superbohaterów niż główny bohater – próbuje go czymś zająć. W tym czasie pojawia się kolejne zagrożenie, z którym musi się zmierzyć grupa Oki – oni, który na ofiary obiera tylko kobiety. Podczas walki z nim Ryo nieco się zapędza w pościgu, tak że reszta grupy nie potrafi go odnaleźć. Zaniepokojona tym, co się może stać, Oka prosi Ibarę w bransoletce, czy nie pomógłby zlokalizować oni. Ibara oczywiście wykpiwa jej prośbę, ale tak się składa, że Kakeru od tego pierwszego spotkania słyszy w swojej głowie wszystko, co mówi oni w zbroi, a w tym przypadku nawet całą rozmowę. Na początku próbuje ją ignorować, nie mogąc dojść do ładu z własnymi myślami, ale ostatecznie, dzięki pomocy kolegi, rusza, aby pomóc walczącym – i zostać bohaterem.

Drugi odcinek oglądało się tak samo przyjemnie jak pierwszy, czas upłynął mi błyskawicznie, a charakterność Ibary bawiła prawie tak samo. Dobrze, że nie usunięto go w cień i nawet gdy bohater ma całkowitą władzę nad zbroją, nadal możemy słyszeć, co mówi oni. Po wydarzeniach w tym odcinku wiele się zmienia, włącznie z dynamiką relacji między postaciami. W trzecim odcinku zobaczymy, jak to teraz będzie funkcjonować.

Leave a comment for: "Shikizakura – odcinek 2"