Hakozume – Kouban Joshi no Gyakushuu – odcinek 2

Odcinek tym razem zaczyna się od sprawy szesnastolatki, która, jak na pierwszy rzut oka się wydaje, po prostu uciekła z domu. W trakcie przesłuchania przez posterunkową Kawaii okazuje się, że dziewczyna umawia się ze starszymi mężczyznami i świadczy usługi seksualne w zamian za prezenty i pieniądze. Jednak przy spotkaniu z rodzicami nieletniej bystre oko i doświadczenie sierżantki Fuji wyłapuje, że chodzi o coś więcej – okazuje się, że dziewczyna jest ofiarą molestowania, a dzięki  interwencji Fuji można ująć sprawcę.

Druga część zaczyna się podobnie – w trakcie patrolu Fuji wyłapuje kolejną potrzebującą pomocy kobietę i nawet pod koniec następuje konfrontacja z jej chłopakiem, jednak clou odcinka są odczucia i wnioski Kawaii i jej koleżanki ze szkoły, Makitaki, aktualnie siedzącej w Wewnętrznym, na temat mężczyzn. Generalnie bowiem, mając przegląd spraw stalkerów, przemocy domowej, molestowania itp. w wykonaniu zwykle męskim, obie po prostu się ich obawiają i nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Dotyczy to też detektywów z wydziału Wewnętrznego, ale tu raczej wchodzą w grę świetnie wypunktowane przez Fuji elementy popisywania się i stroszenia piór. Mimo wszystko jednak epizod kończy się pozytywną nutą, bowiem okazuje się, że jest siła natury, której obawiają nawet detektywi.

Jak było do przewidzenia, poziom animacji w stosunku do osób dalszego planu niebędących bohaterkami spadł na łeb, niestety także w niektórych ujęciach profilowych widać, że nie jest to seria szczególnie dopracowana – więcej pieniędzy poszło na fryz detektywów, niż na profile.

Pod względem fabularnym natomiast mamy lekką sinusoidę – od trochę zabawnej nieznajomości przez Kawaii terminologii seksualnej (bo na zajęciach nie uważała) po niezbyt zabawny fakt od kogo w końcu ją poznała i mimo pozytywnego rozwiązania sprawy, średnio zabawny prezent. Od wbijania szpil przez Fuji byłym kolegom z Wydziału za ich pozerstwo, po szczerą babską rozmowę i pokazanie przez szefa Makitace, że ją jednak docenia. Tak że zdecydowanie wychodzi na to, że w kolejnych odcinkach oprócz „ulotki rekrutacyjnej” czekać nas będą kawałki poważniejsze i bardzie przygnębiające, aczkolwiek przypuszczam, że miejscami mogą być jednak okropnie moralizujące.

Leave a comment for: "Hakozume – Kouban Joshi no Gyakushuu – odcinek 2"