Gunjou no Fanfare – odcinek 2

Mija miesiąc od rozpoczęcia nauki przez chłopców, gdy do szkoły przyjeżdża pracująca w przemyśle rozrywkowym Tako Kitami i zaczyna kręcić dokument o tym, jak sobie radzą nowi uczniowie. Chodzi za nimi wszędzie z kamerą, co jakiś czas zadając jakieś pytanie albo prosząc o kilka sów. Szkoła się na to zgodziła, a i chłopcy – poza jednym – nie mają z tym problemu. Tylko były idol, Yuu Arimura, który zresztą zna Tako jeszcze z pracy, jest wściekły, a przez to rozkojarzony podczas nauki jazdy konnej. Nie chce współpracować nawet po tym, jak Tako spokojnie i rzeczowo go informuje o stratach, jakie przyniosło jego odejście z zespołu (brzmiało to, jakby był im coś winny, czyżby miał podpisaną umowę i ją zerwał?). Niestety, oglądanie sfoszonego i miotającego się Yuu nie jest zbyt interesujące, tym bardziej że nadal nie zdążyliśmy go poznać wystarczająco, aby się przejmować tym, co czuje. Jedno szczęście, że wątek znajduje rozwiązanie w tym odcinku.

Druga część odcinka to wycieczka chłopców na derby, obstawianie, kto wygra, oglądanie wyścigów, a w przypadku Yuu stanięcie oko w oko ze znanym dżokejem trenującym na drewnianym koniu w jakimś zapyziałym składziku. Bohater w ogóle przeżywa w tej drugiej połowie odcinka jakieś mistyczne objawienia, jego intuicja czy raczej szczęście jest olbrzymie, a nauczyciele przewidują, że będzie wielki, lepszy nawet od wspomnianego popularnego dżokeja. Jaka szkoda, że widz tylko o tym słyszy, ale tego nie widzi. Czyżby to był ten typ serii, w której główny bohater jest geniuszem, bo wszyscy dookoła mówią, że jest geniuszem, kropka?

Niestety ten odcinek nie jest już tak cudownie głupi jak pierwszy i muszę przyznać, że się wynudziłam. Przez większość czasu oglądamy całkiem zwyczajne życie szkolących się dżokejów, podczas nauki oraz podczas odpoczynku, np. w łaźni. Co ciekawe, twórcy każdej postaci poświęcają odrobinę czasu, tak że w miarę szybko je zapamiętujemy, podobnie jak ich charakter i problemy, acz… jest to jakieś takie płaskie i nieangażujące. Muszę szybko pisać zajawkę, bo za chwilę nie będę już pamiętać, co, kto i po co.

Leave a comment for: "Gunjou no Fanfare – odcinek 2"