Tomodachi Game – odcinek 3

Bohaterowie zaczęli kolejną grę. Jednym z jej elementów – niekoniecznych, ale oczywiście nie odpuszczą sobie – jest napisanie jakiejś nieprzyjemnej informacji o kimś. Osobnik w kostiumie czyta je na głos, a widzowie w chamski sposób komentują. Dwie pracownice obserwujące wszystko na monitorach w jakimś tajemnym pomieszczeniu również wyrażają swój pesymistyczny ogląd na ludzkość. Ciekawe, czy przy dystrybucji wersji na płycie będą dawali w zestawie żyletki?

Kolejne ujawniane fakty wywołują różne dramatyczne reakcje na twarzach bohaterów, a także równie gwałtowne efekty specjalne w przypadku animacji, mające zapewne wzmocnić uczucie wstrząsu. Nie wiem tylko u kogo, bo żadne z „oskarżeń” nie jest tak naprawdę szokujące, za to reakcje postaci odbieram jako przesadzone (acz część z nich jest pewnie udawana). Ponownie dostajemy garść retrospekcji, ale jednak nawet one nie pomagają widzowi lepiej zrozumieć bohaterów. Obie gry na razie polegały na knuciu, gadaniu, przesuwaniu się po polach „planszy” itp. Na pierwszy rzut oka najważniejsze jest zepchnięcie długu na kogoś innego, ale w trzecim odcinku okazuje się, że wśród piątki nastolatków jest ktoś, komu zależy na tym, aby zniszczyć ich przyjaźń – dowiadujemy się nawet, kto i co nim kieruje. Oględnie mówiąc, jest to raczej niezdrowa jednostka. Wszystkie stosowane w tej serii zagrania mają zapewne budować napięcie, szokować czy skłaniać do spekulacji – nie jest to jednak możliwe, gdy na ekranie mamy tak nijakie postaci, w przypadku których dodatkowo nie wiemy, co myślą, kiedy mówią prawdę, a kiedy kłamią.

Tła są proste i powtarzalne, zbliżenia na twarze bohaterów częste, a wprowadzający ich w zasady gry przebrany osobnik animowany jest komputerowo. Seria jest zwyczajnie brzydka, a kadrowanie jeszcze bardziej tę brzydotę wydobywa – częściowo jest to specjalny zabieg mający na celu wizualizację paskudnej strony ludzkiego charakteru (uśmiechy, szumy), ale w większości to tylko zwyczajnie słaba oprawa wizualna – akurat do pary z postaciami i fabułą. Być może po rewelacji z końca tego odcinka anime zaliczy jakąś jakościową zmianę, może zrobi się ciekawsze, ja już jednak tego nie zobaczę, bo długim kijem czwartego odcinka nie trącę.

Leave a comment for: "Tomodachi Game – odcinek 3"