Isekai Yakkyoku – odcinek 3

Oj, stawka rośnie z odcinka na odcinek… Wcześniej, co prawda Farma przestraszył swoją nauczycielkę, ale ostatecznie doszli do porozumienia i chłopak w zaciszu swojego małego gabinetu tworzył najróżniejsze leki na bolączki trapiące ludzi z jego najbliższego otoczenia. Niespodziewanie jednak ojciec głównego bohatera zostaje wezwany do pałacu, ponieważ stan zdrowia głowy państwa nie jest najlepszy… I oczywiście Farma mu towarzyszy.

Tego, co Farma ma w swoim magicznym oku, nawet aparatem rentgenowskim nazwać nie można, bo jego moc nie tyle pokazuje, co człowiek ma w środku, a precyzyjnie wskazuje chore miejsce. W przypadku Jej Wysokości są to płuca, a chorobą jest gruźlica, na którą leku obecnie nie ma, a całe leczenie polega na uśmierzaniu bólu i dbaniu o komfort pacjenta. Tak właśnie robi głowa rodu de Medicis i głośno protestuje, kiedy zdeterminowany Farma oznajmia monarchini, że jest istnieje szansa na jej uratowanie. Zdesperowana kobieta zgadza się na eksperymentalną terapię chłopaka, ponieważ jej dar potwierdza, że Farma mówi prawdę, a przynajmniej coś, co uważa za prawdę. I w sumie co jej szkodzi, przecież i tak umiera.

No, to ciąg dalszy „cudotworzenia” przez głównego bohatera, który na podstawie wzorów chemicznych wytwarza czteroskładnikowy lek na gruźlicę… Przynajmniej z góry zapowiada, że leczenie nie będzie natychmiastowe i trochę potrwa. Plus za postawę protagonisty, który obserwując ojca, zdaje sobie sprawę, że wiedza to nie wszystko i liczy się również to, jak z pacjentem się rozmawia. Plus za postawę ojca, który słusznie dzieciakowi nie dowierza, a nawet jeśli już akceptuje jego inność, to daje mu jasno do zrozumienia, że skoro ryzykuje, to sam musi być odpowiedzialny za swoje czyny i za ich ewentualne skutki. Minus za ogólne wykonanie i wszechobecną nudę spowodowaną przepakowaniem głównego bohatera. Żadnego napięcia tu nie uświadczymy, bo z góry wiadomo, że Farma sobie poradzi. Znaczy, może się to w przyszłości zmieni, ale na razie wystarczy kilka chwil na zastanowienie się i już bohater zaczyna działać. Pewnie, że nie musi to być tak dramatyczne, jak niektóre seriale medyczne, ale kiedy wszystko idzie, jak po maśle, to trudno wytworzyć jakąkolwiek atmosferę. Wiedza medyczna wiedzą medyczną, ale no właśnie… podejście do pacjenta i sposób leczenia też są ważne.

Tak zwana magia chemii…

Leave a comment for: "Isekai Yakkyoku – odcinek 3"