Tensei Kenja no Isekai Life – odcinek 3

Yuji wraz z Tiną i Lisą kontynuują poszukiwanie ziemnego smoka, ze śluzkami oczyszczającymi drogę przed nimi ze wszelkich potworów. Tymczasem w mieście Kilia Raynard, dowódca… miejscowych rycerzy? zakonu? kościoła? wraz z ojcem Steylem obserwują fioletowe niebo, z którego nagle coś spada i uderza w ziemię. Co to jest, wie na razie Yuji i jego towarzyszki, ponieważ jego śluzowaci zwiadowcy donoszą o pojawieniu się ogromnego smoka. Strategiczny odwrót do miasta zostaje jednak lekko opóźniony przez walkę z poszukiwanym wcześniej ziemnym smokiem (oczywiście wygraną), po czym drużyna robi wrażenie w Gildii, dostarczając zarówno jego czaszkę, jak też i złapany w poprzednim odcinku gang Galiosa (te śluzki transportowe są zdecydowanie pojemne!).

 

Na miejscu Yuji zostaje zgarnięty przez Raynarda na radę, gdzie dowiaduje się, że nowy smok to stworzenie z przepowiedni i legend, co to rozwala wszystko w trzy dni. Dowiaduje się także,  że trzydzieści lat temu w trakcie zaćmienia słońca został przeprowadzony rytuał mający na celu przywołanie kogoś/czegoś, co odpędzi zagrożenie, które się pojawić miało za trzydzieści lat od rytuału, ale termin minął tydzień temu i nic nie wskazuje, żeby zadziałało (ekhem). Po czym wychodzi na to, że skoro i tak mają zginąć, to nie bez walki, a w związku z tym Raynard zbiera ludzi i rano mają ruszyć na smoka.

 

Graficznie bez zmian, czyli tak jak było, tym razem z większą liczbą zbliżeń bohatera i dalekiego planu, nie zauważyłam większych deformacji (może dlatego, że mało postaci), ale smoki zdecydowanie paskudne. Bohaterowie i NPC-e nadal racjonalni i konkretni, śluzki przydatne i gadatliwe, a całość jest zdecydowanie bardziej poważna, ale bez jakichkolwiek (przynajmniej dotychczas) elementów tragizmu i dramatyzmu (smok się nie liczy, a bohater i NPC-e nie wzbudzają we mnie głębszych uczuć). Jedyny element komediowy to wspomnienia Yujiego o egzaminie na poszukiwacza przygód, gdzie się to dowiedział, jak silną ma moc. No i właśnie ta „powaga”, zarówno sytuacji jak i bohatera, bez haremu, tragizmu, dramatu, szybkiej akcji, oraz przeciętna grafika mogą sporo osób odstraszyć. Ja jeszcze obejrzę kilka odcinków, a potem się zobaczy.

Leave a comment for: "Tensei Kenja no Isekai Life – odcinek 3"