Tensei Shitara Ken Deshita – odcinek 2

Drugi odcinek jest już płynniejszy, zapewne dlatego, że upchnięto w nim o wiele mniej wydarzeń, a Fran i miecz-Mistrz podróżują już razem. Po drodze ratują jakichś podróżnych, dzięki czemu zyskują podwózkę do miasta. Podczas jazdy wozem dowiadują się od uratowanego człowieka nieco o zasadach funkcjonowania tego świata oraz poszukiwaczach przygód, do których Fran postanawia dołączyć. W tym celu udaje się do siedziby ichniej gildii i przechodzi test, zyskując tak uznanie i sympatię pracowników gildii, jak i zawiść niektórych poszukiwaczy przygód.


Przyjmująca w gildii Nell (człowiek), egzaminator Donadrod (demon) czy szefujący im Klimt (leśny elf) to raczej pozytywne i sympatyczne postaci, które od pierwszych minut da się polubić, ale na swojej drodze także w tym odcinku Fran napotyka sporo nieprzyjemnych ludzi i usłyszy wiele przykrych uwag. Na szczęście kotka jest silna, można nawet powiedzieć, że wobec wrogów bezlitosna (jej umiejętności wręcz szokują pracowników gildii). Prze do przodu, chcąc zyskać siłę i ewoluować. Mistrz zaś zrobi wszystko, aby jej pomóc, a także dbać o jej dobro, radzi jej również, aby nie zdradzała, że ma inteligentny miecz. Raz tylko się załamuje, gdy odkrywa w mieście, że wszystkie bronie mają wyższy atak niż on – wtedy to Fran podnosi go na duchu.


Tym razem zwróciłam już uwagę na dobór muzyki oraz animację, szczególnie podczas walk. Ta ostatnia nie jest może imponująca, ale zdecydowanie wystarczająca, jeśli chodzi o krótkie starcia w serii przygodowej. Widowiskowość jest tu podbijana różnymi trikami, głównie świetlnymi, oraz perspektywą. Wspomniana muzyka również ma w tym swój udział. Widać też, że fabularnie szykuje się coś większego, bo gobliny coś knują, w następnym odcinku poznamy zaś pewnego krasnoluda. Jest schematycznie, ale w miarę ciekawie. Tylko te okienka growe…

Leave a comment for: "Tensei Shitara Ken Deshita – odcinek 2"