Urusei Yatsura [2022] – odcinek 2

Codzienne życie Ataru nie jest usłane różami. Nie dość, że Lum dosłownie nie daje mu żyć, to jej obecność uniemożliwia mu realizację jego miłosnych zalotów do Shinobu (a także do każdej innej ślicznej dziewczyny). Na dodatek napotyka na swojej drodze kapłankę, która odkrywa ciążącą na nim klątwę i dość nieskutecznie próbuje ją usunąć. Sytuacji nie ratuje nawet Cherry, który przysyła pomoc w postaci wstążek mających zablokować moce przybyszki z kosmosu.

Pierwsze dwa odcinki dają już dość kompletny obraz tego tytułu. Mamy tutaj całą masę losowych wydarzeń z których większość stanowią sceny porażenia głównego bohatera prądem. Brakuje tutaj nawiązania jakichkolwiek relacji pomiędzy postaciami, a nowo wprowadzane wyskakują totalnie z kapelusza wprowadzając tylko więcej zamieszania. Duża część takiej sytuacji to niestety efekty bardzo mocno ograniczonego czasu antenowego, gdyż cięcie materiału źródłowego i ogromne przeskoki zauważy dosłownie każdy, nie mówiąc już o osobach znających oryginalną serię sprzed czterdziestu lat. Wierna adaptacja połączona z takimi zabiegami niestety nie zachwyca, zwłaszcza współczesnego widza – wycięto za dużo tego, co w twórczości Rumiko Takahashi najbardziej zachwycało. Trudno tutaj polubić postaci. a jeszcze trudniej znaleźć powody do śmiechu, zwłaszcza że humor oparty jest dosłownie na dwóch gagach powtarzanych w kółko.

Urusei Yatsura [2022] z jednego strony może podobać się pod względem wizualnym i muzycznym, stanowi też nie lada przyjemną podróż sentymentalną. Utracono jednak ogrom zalet, które można było zobaczyć w oryginale i czym cechuje się twórczość autorki. Osobom, którym podoba się taka sentymentalna podróż w czasie i chcą przypomnieć sobie ten tytuł, na pewno dalszy seans przyniesie sporo pozytywnych wrażeń, niestety połączonych też z całą masą rozczarowań. Widzowie nieznający oryginału raczej nie mają tutaj czego szukać.

Leave a comment for: "Urusei Yatsura [2022] – odcinek 2"