Życie pod jednym dachem z Shirogane nie będzie usłane różami. Matsuri musi mieć się ciągle na baczności, gdyż ten w każdym dogodnym momencie próbuje ukraść jej zwój w którym zapieczętowana została jego moc. Inne podejście do sytuacji ma Suzu, która chce zaprzyjaźnić się z królem ayakashi, co rozwiązałoby wszystkie problemy związane z jej życiem, a także przywróceniem właściwej płci Matsuriemu. Czy takie podejście ma szansę powodzenia? Na razie na to nie wygląda, jednak dziewczyna nie zamierza się poddawać.
Trzeci odcinek wprowadza na scenę nową postać – Sogę Ninokuru. Jest on o rok starszym od Matsuriego egzorcystą. W przeszłości razem współpracowali, a teraz chodzą do jednej szkoły. Niestety, Soga nie jest zadowolony z tego, że jego młodszy kolega po fachu pozwala ganiać wolno niebezpiecznemu ayakashi i postanawia go ukatrupić nie patrząc na okoliczności. Rzecz jasna, mimo próśb i tłumaczeń dotyczących zmiany płci, się nie poddaje, ale ostatecznie przegrywa nierówną walkę z damskimi urokami, które przyszło mi przypadkiem podziwiać.
Ayakashi Triangle jest tym, na co zapowiadało się od pierwszego odcinka – całkiem udaną przygodówką z całą masą komediowych elementów i wątkiem romantycznym. Nie brakuje tutaj fanserwisu, którego momentalnie jest nawet zbyt dużo, ale nie sprawia on wrażenia jedynej zalety tego tytułu. Owszem, cenzura ma tutaj niemałe znaczenie i zapewne wielu będzie zawiedzionych brakiem kluczowych ujęć, jednak sama historia, postaci i udane sceny komediowe są zdecydowanie ważniejszymi elementami. Czy poleciłbym dalszy seans? Osobom lubiącym gatunek i taki obrót spraw na pewno, jednak jest mały problem – już wiadomo, że emisja po czwartym odcinku zostanie opóźniona, na razie nie wiadomo o ile. Szkoda, gdyż zapowiadało się na dobrą porcję rozrywki w poniedziałkowe popołudnia.