Isekai Nonbiri Nouka – odcinek 2

Ciąg dalszy monologów wewnętrznych bohatera z jego nowego życia. Hiraku na początku przypomina, że nie musi mieć nasion, żeby wyhodować cokolwiek, i relacjonuje, co zrobił i czego się nauczył o rolnictwie, a także jakie ma plany na przyszłość. Nadchodzi zima, do której należy się przygotować, ale jak, skoro nie ma ciepłych ubrań? Tu z pomocą przychodzą psy, które przyprowadzają wielkiego pająka, w trymiga produkującego materiał ubraniowy, ubrania, a także ciepłe płaszcze z futra króliczego. Zimę więc Hiraku przeżyje w cieple, tylko soli nie ma ani do kogo gęby otworzyć.

Nadchodzi wiosna a z nią nowe obowiązki – młode pieski dorastają i idą do lasu po drugie połówki, pajączek się rozmnaża i tylko bohater sam… Ale pewnego pięknego dnia jeden z psów prowadzi go do małej dziewczynki chlipiącej w lesie – cóż, bohater zauważa, że zwierzaki są bardzo nieufne, ale i tak jej pomaga, a w zamian zostaje ugryziony w szyję. Panienka zmienia postać na dorosłą, ale długo się tym nie cieszy, bowiem psy spuszczają jej manto i znów się zamienia w dziewczynkę. Okazuje się, że Lu Lulucy jest wampirem i potrzebuje krwi do odzyskania siły, bo zużyła za dużo energii. Hiraku stwierdza, że nie ma nic przeciwko, żeby znów go udziabała (co też panienka czyni), po czym zabiera ją do siebie, żeby jej pokazać pomidorki. I kukurydzę. I ziemniaki. I inne warzywka. A panienka jest cała zachwycona nieznanymi roślinami (i je ziemniaki na surowo).

Okazuje się, że Lu nie znalazła się w lesie przypadkiem – bada różne rośliny lecznicze (i inne) i aktualnie śledzi ją ktoś, kto został wynajęty przez osoby chcące ukraść jej wyniki badań, więc śmiertelnie niebezpieczny las jest świetnym miejscem, żeby się ukryć. Po chwili rozmowy Hiraku podejmuje męską decyzję i prosi ją, żeby z nim zamieszkała – lekko się niedogadują, bowiem brzmi to, jakby się oświadczał, ale Lu i tak decyduje się z nim zostać.

Graficznie – bez zmian, tyle samo SD-czkowych plansz z bohaterem cieszącym się życiem, trochę stopklatek, gdy Hiraku pokazuje Lu warzywka, najwięcej kasy poszło bowiem na Lu – nawet bohater jest miejscami krzywy i niedorobiony. Fabularnie – bida z nędzą. Bohater monologuje i tłumaczy wszystko dalej, jednak tym razem znienacka wpada mu interakcja międzyludzka, co daje nadzieję, że w kolejnych odcinkach mniej usłyszymy wewnętrznego głosu – zwłaszcza że po napisach mamy kolejną prawdopodobną (w sumie w openingu jest) „osadniczkę”. Może to ta przyniesie ze sobą sól?

Leave a comment for: "Isekai Nonbiri Nouka – odcinek 2"