Tomo-chan wa Onnanoko! – odcinek 2

Pierwsza połowa odcinka to zbiór scenek ze spódniczką Tomo w roli głównej. Najpierw bohaterka jest obmacywana przez zboczeńca w autobusie – w tym wypadku Jun wykazuje się natychmiastowym i konkretnym działaniem, a zboczeniec ląduje na policji. Chłopak nieuważnie proponuje jednak dziewczynie, żeby przestała chodzić w spódniczce, bo jej nie pasuje, ta skarży się Misuzu, a Misuzu każe Tomo zdjąć spod spódniczki getry i tak wracać z Junem do domu. Tym razem Jun wykazuje się wyjątkowym zainteresowaniem wszystkim, co znajduje się w odwrotnym kierunku niż nogi Tomo, aż włazi na słup, a na koniec mdleje. Według Tomo eksperyment skończył się porażką, ale Mizusu wie swoje i świetnie się bawi.

W drugiej części odcinka poznamy nową postać, Carol Olston, bogatą uczennicę z zagranicy, ucieleśnienie słodkości, niewinności i bezbronności, które przyciąga stada panów. Dla niej liczy się jednak tylko jej narzeczony, starszy kolega Tomo z klubu – Misaki. Z jakichś powodów dziewuszka zaczyna uważać Tomo za swojego wroga w miłości i za radą Mizusu (wywiad u przyjaciela wroga) udaje się do Juna…

Tomo jest taka, jaka była, Misuzu nieprzerwanie grzebie kijem w mrowisku, nakręcając różne wydarzenia, a Jun z całych – ale malejących – sił i nieznanych przyczyn zmusza się do kontynuowania kumpelskiej relacji z Tomo, gwałtownie otrząsając za każdym razem, gdy seksapil Tomo zaczyna mu wyrządzać krzywdę. Dołącza do nich Carol, niepojęte stworzenie, wyglądające jak z innej bajki (wata cukrowa, jak nazywa ją Tomo), sprawiające wrażenie głupiutkiej, choć tak naprawdę to diablo inteligentna (na swój sposób) osoba.

Niestety, dynamika coś nieco twórcom się rozłazi, wydarzenia nie mają w sobie tytle ikry, co przedstawione w mandze i nie chodzi nawet o drobne – naprawdę drobniutkie i nieistotne – różnice między pierwowzorem a adaptacją. Poszczególne sceny są zbyt wolne, a ich pointa rozmywa się w sposobie prowadzenia narracji. Tła nigdy nie były istotne, ale w wersji animowanej ich biedę widać trochę za bardzo. Opening i ending ujdą, ale też bez szału.

Leave a comment for: "Tomo-chan wa Onnanoko! – odcinek 2"