Tondemo Skill de Isekai Hourou Meshi – odcinek 3

Tsuyoshi wyrusza na swoją pierwszą misję, która nie należy do skomplikowanych. Bohater ma zebrać zioła, o co z jego umiejętnościami nie jest trudno. Fel wybiera się w tym czasie na polowanie. Kiedy wraca, czeka już na niego miska spaghetti – oczywiście bestia jest zachwycona nieznanym mu daniem, bo kto by nie był. Po obiedzie Fel pokazuje Tsuyoshiemu swoją zdobycz, wielką górę magicznych bestii i kilku orków. Mukuoda pakuje zwłoki, a właściwie racje żywnościowe, do swojego magicznego schowka i udaje się do gildii, Już ilość ziół okazuje się zaskoczeniem, ale góra pieniędzy jaką dostaje za części zdobyczy fenrira zbija go z tropu. Nie dość, że zyskuje spory zapas mięsa, to jeszcze czeka na niego worek złota.

Tsuyoshi jest też bardzo zaskoczony faktem, że w świecie, do którego trafił, orkowie są traktowani jak normalna żywność. Co więcej, ich mięso jest podobno bardzo smaczne. Kolejny przepis pokazuje, że to prawda. Mimo początkowej niechęci, bohater docenia jego delikatny smak. Poza tym, Mukuoda podejmuje decyzję o opuszczeniu miasta – wie, że ze względu na Fela zwraca na siebie uwagę, a nie chce tego robić. Kiedy zatrzymują się na nocleg, Tsuyoshi dochodzi do wniosku, że zasłużyli na wyjątkową kolację i w ramach przystawki funduje towarzyszowi gotowe specjały kuchni japońskiej, a finalnie podaje mu stek z wołowiny wagyu. W ogóle Fel jest zachwycony pomysłem, że można hodować zwierzęta w celach kulinarnych. Okazuje się, że w tym świecie nikt nie zajmuje się hodowlą bydła, a głównym źródłem mięsa są właśnie upolowane bestie. Przy okazji pojawia się stary problem – potrawy przygotowane przez Tsuyoshiego gwarantują wzrost poziomu mocy. Fenrir jest tak niespokojny, że urządza sobie nocny rajd po lesie, zabijając wszystko, co tylko mu się nawinie pod łapę…

Seria ma nieodparty urok, a reakcje bohatera praktycznie pokrywają się z moimi. Śmierdzący ork źródłem mięsa? Serio?! Przy czym, nie wiem czy ja odważyłabym się spróbować. Za to spaghetti? Do tej pory mi ślinianki pracują i chyba wiem, co zrobię na obiad w weekend. Swoją drogą, nie to, żebym była zaskoczona, ale seria w trzecim odcinku zdecydowanie skręciła w stronę anime o gotowaniu. Eksploracja świata zeszła na drugi plan, podczas gdy kulinarne popisy i zachwyty wypełniły prawie cały czas antenowy. Bardzo to wszystko schematyczne, ale za to jakie przyjemne i relaksujące. Fel jest przesłodki, dlatego w pełni rozumiem zachwyt dziewczyny z gildii poszukiwaczy przygód. Nadal jestem też pełna podziwu dla zdrowego rozsądku bohatera – idzie mu dobrze, ale nie chce przeginać. Wie kiedy odpuścić i zmienić otoczenie. To naprawdę solidny kawałek anime i warto poświęcić te dwadzieścia minut na odcinek.

Leave a comment for: "Tondemo Skill de Isekai Hourou Meshi – odcinek 3"