Isekai Shoukan wa Nidome desu – odcinek 3

Bohaterowie przypływają na kontynent demonów na grzbiecie Lewiatana, strzegącego bezpieczeństwa żeglugi boga oceanu, który okazuje się być panienką. W ramach obowiązków służbowych Lewiatan wykańcza krakena terroryzującego okoliczną wioskę, po czym mieszkańcy się cieszą i organizują imprezę na cześć bohaterki.

Powoli zarysowuje się intryga – z naciskiem na „powoli”. Tempo akcji w Isekai Shoukan wa Nidome desu jest niespieszne, może wręcz ślamazarne. Składa się w jakichś trzydziestu procentach ze scenek rodzajowych (demony piją i tańczą), a w sześćdziesięciu z bohaterów pijących sok i wspominających, co było pięć lat temu. Jeśli myślicie w tym momencie „łał, ile world buildingu! Ile nacisku na relacje między postaciami!”, to spieszę z wyjaśnieniami: „tak, ale…”. Ani świat nie różni się od typowego isekai fantasy, ani stosunki w drużynie nie wykraczają poza szablon (acz wspólna przeszłość Setsu i Lewiatan mniej mi się kojarzy z isekajem, a bardziej z supernatural girlfriend – to taki gatunek anime, który umarł dekadę temu i ostatnio wraca na ekrany).

Z drugiej strony, tego właśnie powinienem się spodziewać po anime, które nazywa się „Przyzwany do innego świata po raz drugi”, a samo spojrzenie na ograne motywy pod innym kątem może dać ciekawy skutek. Z trzeciej, mam takie przykre przeczucie, że cały koncept spotkań po latach okaże się tylko sztuczną głębią. Wiecie, można rozciągnąć os czasu postaci na pięć lat wstecz, ale jeśli ona na tej osi nic nie robi i się nie zmienia, to pozostanie płaska.

Pod jednym względem tempo Isekai Shoukan wa Nidome desu wyróżnia się na tle konkurencji. Pragnę zakomunikować, że prędkość chwilowa wprowadzania postaci żeńskich osiągnęła wartość pięciu panienek na godzinę, a sądząc z openingu, prędkość średnia nie zejdzie poniżej dwóch. Moją ulubienicą pozostaje Ruri. W tym odcinku dostała niewiele czasu antenowego, ale to nawet lepiej – dzięki temu przypisany jej typ gagów nie zdążył się zużyć. Nie uszło mojej uwadze, że to nie demoniczny arystokrata ani potężny potwór, lecz właśnie ona opisuje potencjalnego antagonistę, Terrana Sneetera (oboje należą do kultury mieszczańskiej, Ruri jest rzemieślniczką, a Terran potężnym kupcem). Drobiazg, ale przedstawia postać jako ekspertkę w swojej dziedzinie, a nie tylko ozdobny brelok do Protagonisty.

Leave a comment for: "Isekai Shoukan wa Nidome desu – odcinek 3"