My Home Hero – odcinek 2

No to nas twórcy oszukali (znaczy tych widzów, którzy nie znają mangi) – Kyouichiego tak naprawdę w ostatniej scenie nie zaszokował widok ciała Nobuto, tylko… Tetsuo sprzątającego dom w stroju gosposi (serio…). Trupa zatem nie zobaczył ani też nie zlokalizował jego telefonu, bo Tosu zawczasu go zniszczył. Kyouichi odszedł, pozostało pozbyć się zwłok. I to konkretnie pozbyć, tak na amen – wrzucenie do rzeki czy zakopanie w lesie nie wchodzi w rachubę. Tetsuo zdecydował się najpierw „skurczyć” ciało poprzez gotowanie, następnie przewiezione do domu szczątki zakopał w donicy z przyspieszaczem kompostowania, aby szybko doprowadzić do ich rozkładu (wybaczcie mało fachowy opis, kompletnie się na tym nie znam). W międzyczasie państwo Tosu (bo pani Kasen wciąż pomaga mężowi) orientują się, że ich dom jest pod obserwacją, musieli więc zachować szczególną ostrożność. I gdy już się wydawało, że udało się im przechytrzyć ludzi Kubo, gdy już mieli wrócić do normalnego życia (z donicą rozkładających się zwłok obok), nastąpił zwrot akcji…

Niech o tym, jak bardzo „spodobał mi się” odcinek świadczy fakt, że na myśl, że muszę go jeszcze opisać i podsumować zrobiło mi się niedobrze. Najchętniej bym od razu zapomniała o seansie i obejrzała coś przyjemnego, no ale lepiej najgorsze mieć za sobą… Zatem – My Home Hero jest na tym etapie okrutnie rozczarowujące. Bardzo bym chciała, by tylko „na tym etapie”, by z czasem stało się lepsze (naprawdę „lepsze”, a nie że się przyzwyczaję do różnych bolączek), intuicja mi jednak podpowiada, że marne moje nadzieje. Najwyżej przeżyję miłe zaskoczenie, tylko muszę najpierw przekonać się do anime, bo obecnie jestem blisko porzucenia. Dobra, konkrety. Nad oprawą audiowizualną nie ma co się znów znęcać, jest brzydko, koślawo i nijako. Dodam jedynie, że także dla seiyuu nie warto brać się za serię – tacy uznani aktorzy jak Junichi Subawe czy Sayaka Ohara brzmią zwyczajnie średnio, jak gdyby postanowili dostosować się poziomem do reszty produkcji. Albo po prostu nie czuli swoich postaci, czemu w sumie się nie dziwię, bo i ja ich nie czuję. Z jednej strony twórcy starają się zrobić z Tetsuo niepozornego mężczyznę, z drugiej zaś bewzględnego człowieka, który w pięć minut wymyśla najlepszy sposób na pozbycie się trupa. Zapewne bym przyklasnęła dwóm tak różnym obliczom bohatera, no bo w końcu ciekawie obserwować nieoczywistego protagonistę, gdyby nie to, że jego kreacja nie jest w żaden sposób przekonująca. Nie wierzę w bohatera, w jego czyny, myśli, pragnienia, momenty załamania, miłość do rodziny, nie wierzę, a co za tym idzie – nie jestem w stanie mu kibicować w starciu z wrogami i jeśli w następnym odcinku wraz z żoną miałby zginąć (co oczywiście się nie stanie), zareagowałabym wzruszeniem ramion. Opanowanie pani Tosu natomiast wciąż wzbudza moje podejrzenia, ale też nie na zasadzie zaintrygowania postacią, a raczej zastanawiania się, czy autor naprawdę potrafi tworzyć przemyślane kreacje. Nie umiem także współczuć skrzywdzonej Reice, skoro dziewczyna szybko dochodzi do siebie po przeżyciach z Nobuto. Żeby nie było – nie bagatalizuję problemu maltretowania w związku, po prostu sądziłam, że krzywda, jaka jej zostanie wyrządzona, będzie dużo większa, dzięki czemu stanowcza reakcja Tetsuo nie wzbudziłaby wątpliwości, jakie obecnie wzbudza.

Fabularnie odcinek można streścić do „państwo Tetsuo próbują ukryć ciało Nobuto i przechytrzyć węszącego wroga”. Liczycie na dwadzieścia minut napięcia, zwrotów akcji, klimatu niepokoju i tym podobne? Phy, to tylko w opisie tak interesująco się prezentuje. Naprawdę wybaczyłabym nieudane kreacje postaci, gdyby anime pociągnęła porządna reżyseria… Niestety, anime jest nijakie, nudne, nieudolnie buduje napięcie, kluczowe momenty, które w zamyśle mają pobudzić widza, zupełnie się nie udają. Podobnie zatem jak nie czuję bohaterów, tak nie czuję ciężaru problemów, z jakimi muszą się mierzyć państwo Tosu. Jednocześnie coraz mniej mnie ciekawi, co wydarzy się dalej, nawet mimo że odcinek znów kończy się cliffhangerem. No, jest źle – tak bardzo nie chce mi się zajawkować trzeciego odcinka!

Leave a comment for: "My Home Hero – odcinek 2"