Skip to Loafer – odcinek 3

W tym odcinku wraz z Mitsumi poznajemy Makoto Kurume, równie co Iwakura poważnie podchodzącą do życia dziewczynę, ale przy tym bojaźliwą i z bardzo niską samooceną (ha, jak gdybym patrzyła na siebie!). Bohaterki spotykają się przed pokojem samorządu uczniowskiego – obie chcą są zapisać. Niestety, przewodniczący Yamamoto i skarbniczka Takamine informują je, że w tym roku nie przyjmują nowych członków. Zamiast tego, mogą dołączyć do Stowarzyszenia Tsumabe, które pomaga samorządowi na przykład przy organizowaniu festynów. Zawsze coś niż nic. Makoto z początku boi się Mitsumi i źle interpretuje jej otwartość. Mimo to zgadza się zaprosić do kawiarni i w trójkę – bo oczywiście jest i Sousuke – miło spędzają czas. Kurume powoli otwiera się na Iwakurę i następnym razem to ona ją zaprasza, tym razem do kina.

Jej plany jednak nie idą jak sobie zamarzyła, bowiem na spotkanie „doczepiają się” inni znajomi z klasy, czyli Shima, Mika, Yuzuki i jeszcze dwóch chłopaków (seria chyba do tej pory nie wymieniła ich z imienia, ale dla jasności powiem, że to Tsukasa i Kento – pewnie później poznamy ich lepiej). Przed seansem grupa idzie na lunch, gdzie okazuje się m.in., że jedni należą do tematu „solony popcorn”, inni – „słodki popcorn”. Yuzuki zauważa, że Makoto nie czuję się dobrze przy takich osobach jak ona. Nie naciska jej na przyjaźń, ale ostatecznie i między nimi zaczyna się powoli układać, a to dzięki Mitsumi i wykorzystaniu przez nią popcornu.

Jak miło, że człowiek trafił przynajmniej z jedną serią do zajawkowania! Skip to Loafer idzie w ślady poprzednich tytułów P.A. Works i też zapowiada się – nie, już nią jest! – na wspaniałą serię, bezpretensjonalnie uroczą i ze świetnymi bohaterami. Nie, spokojnie, już nie będę się zachwycać Sousuke – choć znów kilka razy byłam pod wrażeniem np. jego spostrzegawczości – powiem jedynie, bo wcześniej zapomniałam, że bohaterowi podkłada stosunkowo mało doświadczony (to jego pierwsza główna rola) seiyuu, Akinori Egoshi. Lubię „sprawdzone” głosy, ale zawsze też miło posłuchać kogoś „nieosłuchanego”, a pan Egoshi radzi sobie moim zdaniem bez zastrzeżeń. Zresztą, również Tomoyo Kurosawa świetnie odgrywa swoją rolę. Dla samych ich postaci warto oglądać anime, dla ich relacji, którą jest cudownie bliska, a przy tym zwyczajna i niewymuszona. Zwrócę chociażby uwagę na genialnie naturalny moment, kiedy Mitsumi bezdźwięcznie dziękuje Sousuke za podsunięcie jej pomysłu wymienienia się z Makoto numerami telefonów. Naprawdę, coraz bardziej mam nadzieję, że seria nie pójdzie w romans… Ale nawet jeśli, wzięcie się za Skip to Loafer na pewno nie będzie stratą czasu. Gorąco polecam!

Leave a comment for: "Skip to Loafer – odcinek 3"