Oczywiście dalej nie ma rzepy. Powiedziałbym nawet, że niczego nie ma, takie jest moje najważniejsze odczucie dotyczące tego odcinka.
W związku z przeciągającą się niezdolnością do regenerowania swojego nieumarłego ciała Touka zmienia się w szkielet. Pierwszym, do czego to wykorzystuje, jest podglądanie kobiet. Czy ta postać w ogóle potrafi skoncentrować się na czymkolwiek innym niż molestowanie seksualne? Najwyraźniej jedynie w sytuacji zagrożenia życia, a i wtedy tylko chwilowo. Do wyzwań tego odcinka jest kompletnie nieprzygotowany: drużyna potrzebuje pieniędzy, trzeba je wyżebrać u króla.
Bycie szkieletem jest pierwszą przeszkodą na drodze do ich pozyskania. Można by mieć nadzieję, że do końca się rozpadnie i przestanie mnie irytować, ale nie, jego stan okazuje się stabilny, ba, w tej postacie potrafi nawet… jeść. Jeżeli zaczynacie się w tym momencie zastanawiać, na jakich zasadach funkcjonuje świat przedstawiony, poczekajcie – to dopiero początek. Problem kościotrupiego wizerunku zostaje szybko rozwiązany – Touka zakłada maskę i wszyscy natychmiast zaczynają w nim rozpoznawać herosa. Ludzie w tej serii są niezdolni do odróżnienia żywej twarzy od maski. Tak. Nie mam pomysłu, jak to skomentować, żeby nie wyszło wulgarnie, więc tego nie zrobię.
Touka staje przed królem i żąda pieniędzy, na co król stwierdza, że na pewno żartuje, bo heros zawsze działał bezinteresownie. Nie dałoby się wytłumaczyć, że do uratowania świata potrzebne są fundusze? Touka nawet nie wpadnie, aby poruszyć tę kwestię? Nie? Dobrze, przejdźmy dalej.
Tak mu się plącze język (metaforycznie, aktualnie nie ma), że obiecuje królowi poślubić jego córkę. Czyżby twórcy posłuchali moich modłów i zaoferowali przynajmniej cycki i tyłki z nowego źródła? Tak! Ostatecznego spełnienia marzeń jednak nie ma, identycznie jak wszyscy pozostali księżniczka cierpi na uwiąd mózgu. Poza tym choruje na wrodzone niedobory many i aby ją utrzymać na zdrowym poziomie musi się ogromnie objadać. Po wielkim posiłku natychmiast staje się gruba, aby po jakimś czasie wrócić do normalnego stanu. Dzieje się tak, gdyż świat przedstawiony nie ma najmniejszego sensu. Jest też – nawet nie wiem czy trzeba wspominać – intensywnie molestowana przez Toukę.
Pod koniec odcinka pojawił się (ostatni?) płomyk nadziei dla tej serii. Ujawnił się antagonista, który ma pomysł, aby przerobić ludzi na szkielety, które będą następnie mogły żyć w pokoju z demonami. Jest to doskonały plan, nie widzę w nim żadnych wad i szczerze kibicuję, aby mu się udało.