Rurouni Kenshin [2023] – odcinek 3

Pobity przez yakuzę Yahiko zostaje zabrany do ich siedziby na spotkanie z szefem, który próbuje mu „wyperswadować” porzucenie kariery kieszonkowca. Chłopak jednak stawia się tak bardzo, że prawie kończy swój ziemski żywot z rąk zastępcy szefa. Prawie, bowiem w ostatniej chwili przybywa Kenshin i uprzejmie prosi o wydanie dzieciaka. Po czym dostarcza go do Kaoru jako nowego ucznia.

Yahiko się oczywiście boczy, bowiem uważa, że sam sobie by poradził, a po drugie, co on tu jakiejś baby będzie słuchał, skoro chce być tak silny jak Kenshin! W kolejnych dniach próby jakiejkolwiek nauki czy treningu spełzają na niczym właśnie przez przez negatywne nastawienie Yahiko. Do czasu, gdy chłopak widzi na własne oczy, jaką postawę i jakie wartości prezentuje Kaoru i jej dojo w obronie swoich byłych uczniów, po czym zmienia swoje nastawienie. Troszeczkę.

Ruroni Kenshin w nowej odsłonie będzie miał zarówno wszystkie wady, jak i zalety starszych wersji. Lepsza grafika, wsparta wykorzystaniem komputera, może trochę dynamiczniejsze sceny walki, czasem kadrowanie jak żywcem przeniesione z mangi, dalej utrzymują ten sam klimat i radują fanów. Fabuła także się nie zmienia, po kolei odhacza kolejne punkty zwrotne, nie spiesząc się, tym bardziej, że adaptacja zapowiadana jest na praktycznie 1:1, może z jakimiś minimalnymi skrótami, ukłon i oczko do starych wyjadaczy, wychowanych na starszych tasiemco-shounenach. Niestety właśnie to może być jednocześnie wadą dla nowszych, bardziej niecierpliwych widzów – tempo, epizodyczność i powtarzalność niektórych elementów fabuły, łącznie z obowiązkowymi wstawkami komediowymi, do których trzeba po prostu przywyknąć. Tokio jest duże, ma mnóstwo małych gangów, yakuzę, polityków, dużych gangów, byłych i aktualnych wojskowych, policję, średnich gangów, byłych samurajów, innych rouninów, mieszkańców potrzebujących pomocy, podróżników potrzebujących pomocy, ludzi, co głupio zrobili, i rzezimieszków, i gwarantuję, że każdy, kto nadepnie Kenshinowi i jego szlachetnym poglądom na odcisk, dostanie łomot. W każdym odcinku. I jeśli ktoś chce się zapoznać z tym tytułem (w sumie klasykiem), to należy być na to przygotowanym.

Leave a comment for: "Rurouni Kenshin [2023] – odcinek 3"