Dzisiejszy odcinek sponsoruje literka „H”, jak hobby! Okazuje się, że hobby Hajime jest nieco kłopotliwe – plakaty, mangi i figurki zajmują jednak trochę miejsca… Pomijam fakt, że z jakiegoś powodu bohater hoduje w pokoju „broń biologiczną”, faceci? Ale nie tylko on ma ulubione zajęcie, w ramach rekompensaty za mega bajzel, Hajime zabiera żonę na kręgle, które z kolei ona uwielbia. A żeby nie było zbyt nudno, do pary dołączają jej starzy przyjaciele, znani z poprzedniej serii. Emocjonujące rozgrywki czas zacząć!

Co tu dużo mówić, anime nadal trzyma fason – jest ciepło i sympatycznie, po raz kolejny przekonujemy się, że to nie główni bohaterowie są największymi dziwakami w tej serii. Niestety twórcy nadal raczą nas historiami poprzedzającymi końcówkę pierwszej części, tyle dobrze, że odcinek trzeci był naprawdę uroczy i zabawny (w końcu pojawia się w nim braciszek Hajime i jego aktualna miłość). Pod względem graficznym i muzycznym nic się nie zmienia.

Ot, trzy minuty przyjemności. Zdecydowanie warto je stracić!