Hatsukoi Monster – odcinek 2

[Ohys-Raws] Hatsukoi Monster - 02 (AT-X 1280x720 x264 AAC)[(014368)2016-07-10-14-23-32]

Drugi odcinek Hatsukoi Monster zapoznaje nas z kilkoma nowymi – zgodnie z dotychczasowymi standardami serii – dziwacznymi postaciami. Pierwszą, i może najbardziej póki co normalną, jest ojciec Kanade, przy okazji zaś właściciel akademika, w którym zamieszkała Kaho. Licealistka poznaje go podczas pierwszego wspólnego śniadania i nie trzeba chyba mówić, jak bardzo speszona jest obecnością rodzica swojego o pięć lat młodszego chłopaka. Na szczęście uwagę od naszej parki skutecznie odciągają pozostali mieszkańcy wspólnego domu – m.in. kolejny dodatek do obsady czyli Arashi Nagasawa, chłopak jedynej oprócz Kaho lokatorki akademika. Ale, ale, żeby nie było zbyt zwyczajnie, wkrótce dowiadujemy się, że o ile Arashi faktycznie jest w związku z Chiaki, to jest to raczej związek natury platonicznej, gdyż cielesne fantazje nadpobudliwego studenta skupiają się na tzw. girl-boys, czyli chłopcach wyglądających jak dziewczynki… Przyznam, że pojawienia się takiej… „dewiacji” po serii, która już i tak balansuje na granicy pewnych moralnych tabu, zupełnie się nie spodziewałam. A zapowiadał się niewinny szkolny romansik z odrobiną absurdu w tle.

Dalsza część odcinka skupia się nieco bardziej na relacjach Kaho i Kanade. Chłopak zamierza startować w szkolnym konkursie skakania na skakance i zaprasza dziewczynę, by zobaczyła jego trening. Uczestniczą w nim oczywiście również Tom i Gin, a także Kazuo – jedyny spośród kolegów, który faktycznie wygląda na swoje jedenaście lat, zachowuje się jednak w sposób znacznie dojrzalszy, niż pozostali trzej. Kaho nadal ma się na baczności w obecności Kazuo, po tym jak ten, wprost powiedział jej, że jest przeciwny jej związkowi z Kanade.

Podczas treningu powracają gagi napędzane nieco zużytym już przez pierwszy odcinek motywem przewodnim w postaci męskiego przyrodzenia. Chłopcy zaciekle dyskutują o swoim największym skarbie, co gorsza również Kaho zmuszają do wyrażenia swojej opinii na ten temat, będąc przekonanymi, że każda dziewczyna marzy, by posiadać takie… „klejnoty”.

Żarty żartami, ale ostatecznie odcinek kończy się nieco poważniejszą, choć trochę nielogiczną sceną. Poza wspomnianymi bohaterami, w akademiku Kaho mieszka jeszcze student pierwszego roku, Atsushi Taga, który od pierwszego dnia wydaje się dziewczyną bardzo zainteresowany. W pierwszej połowie odcinka widzimy nawet, jak z niezwykłą uprzejmością oprowadza ją po budynku, tłumacząc zasady wspólnego mieszkania. Jak się jednak później okazuje, robi to wszystko po to, by na koniec podstępem zwabić dziewczynę do swojego pokoju i… nie, nie, nie to, o czym myślicie i co nawet miałoby jako taki sens z punktu widzenia wcześniejszego zachowania tej postaci – Taga niespodziewanie napada na Kaho, wyzywając ją od idiotek i rozpieszczonych księżniczek. Nijak ma się to tego, jak dotychczas zachowywał się w stosunku do dziewczyny i obawiam się, że cała ta sytuacja nie służyła niczemu innemu, poza tym, by Kanade mógł bohatersko wtargnąć do pokoju, zdzielić po twarzy Tagę i sprawić, że serduszko Kaho zabiło jeszcze mocniej na myśl o młodszym chłopcu.

Po drugim odcinku czuję, że w serię wkrada się spory chaos. Nadal jest nieprawdopodobnie fazowa, do kotła absurdów dorzucane są kolejne dziwaczne pomysły, ale fabularnie Hatsukoi Monster nie robi szczególnego wrażenia. Niewątpliwie jednak przy ekranach może widzów zatrzymać ciekawość, jaki to jeszcze szalony koncept uda się wdrożyć w kolejnych odcinkach. Ja wciąż jestem ciekawa, choć na pewno nie tak ubawiona jak po pierwszym spotkaniu z tą serią.

Leave a comment for: "Hatsukoi Monster – odcinek 2"