Dive!! – odcinek 1

Będąc młodym pacholęciem, Tomoki zakochał się w skokach do wody. Zachęcony przez starszego kolegę, Yoichiego, będącego bardzo dobrze zapowiadającym się skoczkiem, zapisał się do lokalnego klubu, Mizuki Diving Club. Od tamtej pory Tomoki zamiast włóczyć się po szkole z kolegami, biega na mordercze treningi, wierząc, że kiedyś stanie się tak dobry, jak uwielbiany Yoichi. Niestety sport zawsze wiąże się z kosztami – co prawda klub należy do dużej firmy produkującej sprzęt sportowy, ale po śmierci założyciela placówki rada nadzorcza coraz mniej przychylnie spogląda na kłopotliwe źródło wydatków. Nawet do młodych zawodników dotarły już plotki o planowanym zamknięciu klubu. Czy pojawienie się nowej trener, która chce wysłać skoczków na Olimpiadę, uratuje podupadający przybytek?

 

 

Nie do końca wiem, co myśleć po pierwszym odcinku, spodziewałam się czegoś odrobinę lżejszego, ale proszę nie traktować tego jak zarzutu. Na razie połączenie sportówki i okruchów życia wypada bardzo dobrze – poznajemy nie tylko motywację głównego bohatera, jego kolegów z klubu, ale także dowiadujemy się co nieco o życiu codziennym Tomokiego, w tym kłopotach sercowych. Oczywiście nie zabrakło też odrobiny humoru, głównie dzięki jednemu z zawodników, który rozsiewa plotki z zawrotną prędkością. Fajne to, tak po prostu. Nie wątpię, że w kolejnych odcinkach dostaniemy trochę „dramy” i męskiego fanserwisu, ale widać, że seria ma do zaoferowania znacznie więcej, w tym interesującą historię. Podoba mi się „profesjonalne” podejście do dyscypliny – chociaż przez większą część odcinka chłopcy paradują w samych kąpielówkach i po serii salt z gracją wpadają do wody, ani razu nie odczułam, że twórcy puszczają do mnie oko czy próbują mnie zmusić do podziwiania ich cielesności. Co innego umiejętności. Generalnie jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się historia, mimo iż główny bohater nie należy do osób charyzmatycznych, a całość wydaje się bardziej serio niż przypuszczałam.

 

Grafika jest ładna, chociaż CG z początku odcinka wyglądało dosyć tandetnie. Na szczęście, anime nadrabia płynną i dynamiczną animacją (efektowne sekwencje skoków i naprawdę pięknie ukazana woda), a także przyjemnymi projektami postaci. Oby ten trend się utrzymał, bo mimo dopracowania detali, widać, że Dive!! nie otrzymało jakiegoś kosmicznego budżetu. Cóż, na razie dostaliśmy tylko wprowadzenie i zarys fabuły – nie zwalają one z nóg, ale dają nadzieję na zgrabnie poprowadzoną historię o spełnianiu sportowych marzeń.

Leave a comment for: "Dive!! – odcinek 1"