Ignoruj yaoi-vibes, ignoruj yaoi-vibes, nie jesteś fujoshi, nie, nie jesteś fujoshi, oglądasz to dla ASG, tak, oglądasz to dla ASG…
Hotaru zaskakująco szybko udało się odrobić dług za zniszczenia dokonane w klubie Motsuokiego. Tym samym nie musi się już więcej męczyć grą w strzelanie się po lesie plastikowymi pistoletami. Ale ciągnie wilka do lasu… Nie mija wiele czasu, a dziewczyna wraca do drużyny, która dopiero co otrzymała zaproszenie do uczestnictwa w prestiżowych zawodach ASG o wysoką stawkę 1 000 000 jenów. Nie każdy może dostąpić tego zaszczytu, dlatego też Matsuoka oddelegowuje Yukimurę, by ten pomógł Hotaru kupić własnego gnata. Wizyta w sklepie strzeleckim doprowadza do nieoczekiwanej konfrontacji…
Oglądając poprzedni odcinek miałem wrażenie, że podczas strzelaniny jest zbyt dużo gadaniny, a bohaterowie stoją i wymieniają się kolejnymi długimi zdaniami, zamiast działać. Mam nadzieję, że z biegiem czasu tendencja ta się zmniejszy. Niemniej jestem usatysfakcjonowany poziomem anime. Miłośniczki bishounenów być może się nawet nim zachwycą.
Slova, gdzie Ty tam masz yaoi…… ja tam nic specjalnie nie wyczuwam. Ani w sposobie jak sempaje odnoszą się do uroczego „kolegi” ani w doktorkowych „macankach”.
Jedyne co mi się samo narzuca, to nawiązania do Ourana.
Aczkolwiek seria na tyle przyjemna, że rozważam poczekanie aż będzie całość, bo strasznie ciekawa jestem co będzie dalej i jak sempaje odkryją, że toć to dziewczyna.
Nie zachwycą, oni wszyscy w tym anime są strasznie brzydcy :|
i strasznie dziwni… sama nie wiem, który/e dziwniejszy/e. więc oglądam to z, mam wrażenie, dziwnym wyrazem twarzy. żeby mi tylko nie zostało na trwałe ;]