Fukigen na Mononokean – odcinek 3

snapshot20160714134957 snapshot20160714135042

Po zamknięciu wrót to świata demonów Itsuki pada nieprzytomny na podłogę, a wystraszony Hanae nie ma pojęcia, co robić. Na szczęście okazuje się, że młody egzorcysta jeszcze żyje, tylko jest bardzo zmęczony, bo sprawowanie obowiązków właściciela herbaciarni jest dla człowieka wyczerpujące. Niestety, na pytanie, jak radził sobie poprzedni właściciel (youkai) i kim właściwie był, Haruitsuki reaguje drażliwie i w przyspieszonym tempie odsyła kolegę do domu. W międzyczasie Ashiya odkrywa, że przez cały czas przebywania w tytułowym pawilonie chłopcy nie byli sami, bo Mononokean, podobnie jak klienci Itsukiego, również jest demonem.

snapshot20160714135236 snapshot20160714135334

snapshot20160714135152

I nawet tłumaczyć nie trzeba…

W tym miejscu poznajemy mojego ulubionego bohatera, który ze światem porozumiewa się za pomocą napisów na zwoju, a jest przy tym niesamowicie uroczy i zabawny. Znacznie rzadziej niż Haruitsuki miewa humory, choć zdarzają mu się chwile, gdy bywa złośliwy czy obrażony, więc dla mnie to najbardziej pocieszna z postaci.

snapshot20160714135354 snapshot20160714135417

snapshot20160714135516 snapshot20160714135440

Szybko przechodzimy jednak do zlecenia tygodnia, którym okazuje się konieczność odnalezienia maski klienta, bo bez niej nie potrafi on okazywać radości, a używanie jedynie tych odpowiadających za smutek i złość mogłoby się niezbyt dobrze skończyć. Zadanie odebrania zguby zostaje powierzone oczywiście Ashiyi z dosyć… ciekawych względów. Oczywiście Itsuki wyraźnie się niepokoi, co zresztą zauważa sam klient. Sam jeszcze nie wie, czy bardziej chodzi mu o dobro interesu, czy podwładnego. Jak się również dość szybko okazuje, tytułową bohaterką odcinka jest sympatyczna Zenko, piętnastoletnia córka buddyjskiego kapłana, której sytuacja rodzinna wyraźnie pokazuje, jak „puchata” jest część opowieści, która odpowiada za „okruchy życia” w gatunkach. Odrobinka niewymuszonej refleksji i przy okazji bardzo zdrowe podejście do problemu decydowania o własnej przyszłości, jak zwykle okraszone niezłymi żartami – oto trzeci odcinek w pigułce.

snapshot20160714135535 snapshot20160714135552

Cóż, to już ostatnia zajawka Fukigen na Mononokean, więc wypadałoby podsumować wrażenia. Szkolnych opowieści z youkai w tle nie ma tak mało, ale każda kolejna ekranizacja takowej to zawsze miły okruszek magii w danym sezonie. Przygody mrukliwego Abeno i fajtłapowatego Ashiyi może nie należą do porywających i przełomowych opowieści, ale są bardzo przyjemną rozrywką na dobrym poziomie. Schematów tu sporo (duet bohaterów z charakterami dobranymi na zasadzie przeciwieństw i ich wzajemne docieranie się, kontrast między światem ludzi i demonów oraz szczypta tajemnicy), ale zaaranżowanych z pomysłem i przymrużeniem oka.

snapshot20160714135656 snapshot20160714135619

snapshot20160714135735 snapshot20160714135840

Niby jest to opowieść ciągła, ale liczba zleceń i początkowy brak wyraźnego wątku głównego sprawiają, że są to typowe epizodyczne komediowe okruchy życia. Zapowiada się bardzo lekki seans, choć już w tym odcinku można zauważyć pewne subtelne podpowiedzi, które gdzieniegdzie rzuca autorka, dotyczące tajemnicy poprzedniego właściciela herbaciarni oraz niezwykłości Ashiyi, której na pierwszy rzut oka nie widać. Sugeruje to poważniejsze wątki, ale na razie nawet w pierwowzorze nie wkroczyły one jeszcze na scenę, więc pozostaje cieszyć się spokojnym klimatem opowiastki. Ekranizacja do tego momentu raczej nie dotrze, więc tym bardziej nie należy się spodziewać nagłej zmiany nastroju, a anime powinno stanowić odprężający seans w towarzystwie sympatycznych bohaterów. Szkoda tylko że oprawa techniczna nie jest lepsza, w szczególności dotyczy to grafiki i animacji, które momentami dosyć widocznie kuleją. Na szczęście nie jest to typowy „koszmarek”, a wszelkie braki rekompensuje sama opowieść. Miłego!

snapshot20160714140010

Widoki na przyszłość są jak najbardziej pozytywne, bo następny odcinek to wycieczka do świata demonów!

Comments on: "Fukigen na Mononokean – odcinek 3" (3)

  1. „Szkolnych opowieści z youkai w tle nie ma tak mało, ale każda kolejna ekranizacja takowej to zawsze miły okruszek magii w danym sezonie.”
    Tak? Ja tam w sumie nie znam zbyt wiele – patrząc na ostatnie kilka lat, to naprawdę nie widzę ich tam jakoś szczególnie dużo…

  2. Enevi said:

    No… trochę ich jest ^^”, acz może nie wyraziłam się dostatecznie jasno (w sumie to chyba na pewno…), bo chodziło mi o wszystkie z tej kategorii, bez względu na gatunek, brałam też pod uwagę zarówno anime jak i mangi. Jeśli chodzi o okruchy życia z demonami w tle, to fakt, tego aż tak dużo nie ma.

    • Jeśli chodzi o mangi, to tu akurat nie wiem jak jest, bo praktycznie w ogóle ich nie czytam.^^’ Ale jeśli mowa o samym tylko anime, to jakoś nie kojarzę, by tych serii aż tyle było i to nawet bez względu na gatunek, aczkolwiek z uwzględnieniem tego, że chodzi o „szkolne opowieści” (zakładając dużą tolerancję w tym temacie, czyli „opowieści z uczniami jako głównymi bohaterami”, bo tak to typowo szkolnej serii z youkai, chyba nawet nie znam) i to stricte z youkai, a nie z jakimikolwiek demonami.
      A co do okruszków, to ja ogólnie boleję, że ich tak mało… ale ja bym mogła na samych okruszkach jechać xd

Leave a comment for: "Fukigen na Mononokean – odcinek 3"