Gensou Sangokushi – Tengen Reishinki – odcinek 2

Po pokonaniu wanglianga i wessaniu mocy przez Xiao Ling okazuje się, że na szczęście nosicielowi się nic nie stało, ponieważ wilkołak (jak najbardziej namacalny) był manifestacją zewnętrzną wanglianga (niematerialnego) wylęgniętego z mroku serca, i mimo iż dziabali potwora, to nie udziabali na wylot nosiciela, tylko wanglianga. Logiczne. Następnie narratorka ponownie przypomina widzom, co to, gdzie i dlaczego, po czym jesteśmy świadkami krótkiej scenki rodzajowej, w trakcie której Xiao się nie integruje, a raczej odgania próbującego nawiązać bliższy kontakt Yinga, Xun sugeruje czekanie, Ding zachowuje się jak burak, a Wiaderko Miłości wyjaśnia, czym są Guizhany.

Następnie akcja przenosi się na Wielkiego Miasta na Równinie, gdzie lokalny szogun dostaje od szemranej wróżki szemrany mieczyk, żeby zostać silnym. Jednocześnie gdzieś tam daleko nad rzeczką Drużyna kończy konsumpcję kolacji, Ding zachowuje się jak burak, a w ziemię wbija się strzałka od bogini, że mają kolejnego wanglianga do upolowania. Po czym udają się (teleportują się chyba) do Wielkiego  Miasta, w którym „coś” albo „ktoś” zabija „miejscową inteligencję”, gdzie Ding znów marudzi i zachowuje się jak burak, Drewniany Garnek informuje ich, że „ale wiecie, wangliang może też być w przedmiotach”, Xiao i Xun odbywają rozmowę, a w nocy ginie kolejny osobnik.

Dalej jest już szybko – Xiao nie komunikuje się z resztą Oddziału i wpada w kłopoty, po czym w trakcie Wielkiej Walki z wangliangiem z opresji ratuje ją Ying zapewniający, że nigdy jej nie opuści, oraz reszta Szóstki, co w końcu prowadzi do pokonania demona oraz do przełamania lodów.

Naprawdę, nie wiem, co w tej serii ma być przyciągającego – bohaterowie są nudni i schematyczni, są aż dwa nudne elementy pseudo-komediowe (w tym jeden cham i burak), nudne walki, nudne i drewniane interakcje pomiędzy postaciami, dęte przemowy, oraz praktycznie brak animacji poza Szóstką i demonem. Nie ratuje tego nawet stwierdzenie „ale to adaptacja gry!” (wszyscy wiemy, że się da).

Leave a comment for: "Gensou Sangokushi – Tengen Reishinki – odcinek 2"