Jeśli ktoś zabiera się za tę serię, a obejrzał tylko dwie poprzednie części bez filmu o czasach gimnazjalnych chłopców z Iwatobi, to zdecydowanie powinien braki nadrobić, bo ten odcinek pokazuje, że trzecia telewizyjna odsłona Free! będzie się w dużym stopniu odwoływać do tamtego okresu w życiu młodych pływaków. Mniej więcej pół odcinka zajmują retrospekcje z czasów po High Speed!, kiedy to Haru i jego odświeżona drużyna szykowali się do następnych zawodów. Kluczowa była obietnica między Ikuyą a Haru, ale jak wiadomo, niedługo potem nasz „wodołaz” pływanie na kilka lat porzucił.

Współcześnie młody Kirishima zdaje się polegać jedynie na sobie i na dawne czasy patrzy nie z nostalgią, a z wyraźną obojętnością, co niebywale smuci jego dawnych kompanów. Do zestawu ma jeszcze denerwującego przyd… kolegę, który bardzo wyraźnie stara się go odizolować od innych. Oj, będzie dramat i tragedia.

Z jaśniejszych punktów odcinka: rozmowa Ikuyi z bratem wyjawia, że dawny kapitan klubu pływackiego w gimnazjum Iwatobi ze Stanów przenosi się do Australii, gdzie wiadomo kto trenuje. Zresztą zapowiedź kolejnego odcinka zdradza, że akcja anime tymczasowo przenosi się do ojczyzny kangurów i koali. Może dla odmiany będzie miał on pozytywny wydźwięk?

Cóż, miło się to ogląda, ale oczywiście bez brania wszystkiego na serio, bo wtedy zrobiłoby się nazbyt dramatycznie. Acz znając schemat poprzednich serii, w których punktem centralnym był jakiś konflikt emocjonalny, łatwo przewidzieć, że w tej części głównym „przeciwnikiem” Haru będzie Ikuya. Szykujcie popcorn i rozsiądźcie się wygodnie w fotelach, bo może nie będzie bitwy w kisielu, ale w basenie już jak najbardziej!