Kimi to Boku no Saigo no Senjou, Arui wa Sekai ga Hajimaru Seisen – odcinek 2

Spotkanie Aliceliese i Iski na placu boju spędza obydwojgu sen z powiek. Ona sama wpada na pomysł, aby zaznać rozrywki i zapomnieć, jemu doradza to przełożona. Najpierw jedna, później druga… Oto tajemnicza i pełna ciekawych wątków historia stojąca za tym, jak doszło do spotkania tej dwójki w teatrze.

Scena, którą skończył się poprzedni odcinek, nie ma jednak żadnych emocjonujących następstw. Co prawda Aliceliese jest gotowa stanąć do walki, ale do porządku przywołuje ją służąca, która wyjaśnia jej potencjalne konsekwencje pojedynku w neutralnym mieście. Po tym wszystkim drogi bohaterów się rozchodzą, ale nie na długo… Chwilę później trafiają na siebie w restauracji, po czym za kilka dni los ponownie krzyżuje ich ścieżki, tym razem na wystawie w galerii sztuki… Jednak nie tylko spotkania pokazują, jak dobrana jest para głównych bohaterów. Mają identyczne gusta, a także słowo w słowo powtarzają zamówienie w restauracji i zachwycają się tym samym obrazem. To są chyba jakieś czary!

Większość czasu odcinka mija na całkowicie bezsensownych spotkaniach bohaterów. Na szczęście chociaż ze trzy minuty poświęcono na coś innego. Oglądamy retrospekcję z przeszłości Iski, który otrzymał miecze od swojego mistrza, oraz sen przywołujący scenę wykolejenia pociągu, kiedy to Aliceliese uratowała Iskę przed potworami. Po drugiej stronie konfliktu poznajemy część historii czarownic, a dokładnie postać Założycielki i jej siostry bliźniaczki. Sama królowa, czyli matka Aliceliese, wyjaśnia ich rodowód a także zauważa oznaki słabnącej pieczęci nałożonej na uwięzioną w krysztale ową siostrę Założycielki. Aliceliese chyba się domyśla, że miecze Iski mogą mieć coś z tym wspólnego, ale temat zostaje urwany.

Drugi odcinek był w większości totalnie o niczym. Siła wyższa ciągnie ku sobie bohaterów, którzy pozostają tak nieciekawi i nijacy, że obejrzenie odcinka stanowi spore wyzwanie. Brak akcji i zaniedbanie przybliżenia założeń świata oraz toczącego się konfliktu nie zachęca do dalszego seansu. Niestety, przynajmniej na jeszcze jeden odcinek jestem skazany i pozostaje mi mieć nadzieję, że jednak się rozkręci…

Leave a comment for: "Kimi to Boku no Saigo no Senjou, Arui wa Sekai ga Hajimaru Seisen – odcinek 2"