Night Head 2041 – odcinek 2

Noc się dalej ciągnie, czystek anty-esperowskich ciąg dalszy i tym razem w telewizji oglądanej przez Naoto radośnie ogłaszają, że właśnie palone są na ulicach książki, które zawierają niedozwolone treści, a jak ktoś ma w domu takowe, to oddziały specjalne zrobią mu wjazd na chatę. W taki oto sposób Naoya dowiaduje się, że jest rok 2041, a nie, jak wcześniej sądził, 2029 – podobno w laboratorium trzymano ich piętnaście lat… więc coś się tu bardzo nie zgadza.

Następnie mamy przebitkę na tajemniczą dziewczynę z pierwszego odcinka, która nieprzytomna i podłączona do aparatury leci śmigłowcem do jakiegoś laboratorium, gdzie jakiś „doktor” się bardzo na jej widok dziwi. W tle widzimy po pierwsze doktora Mikuriyę, tego, co badał braci, oraz datę 2023. Nie wiadomo, czy to przeszłość, czy teraźniejszość, ale tajemnica musi być.

Kolejna przebitka, tym razem na braci Kuroki, z której dowiadujemy się, że piętnaście lat temu zostawili ich rodzice, nie wiadomo dlaczego, ale okazuje się, że młodszy też ma jakąś moc – bowiem widzi w wizji Kiriharów.

I teraz w sumie przechodzimy do mięska, czyli do akcji głównej, która dzieje się w jakiejś lokalnej jadłodajni. Osoby dramatu to Miracle Mike, jakaś babka, która nim steruje, członkowie jakiegoś zespołu muzycznego, kelnerka i bracia Kirihara, oraz wpadający potem oddział SWE.

Podejrzana kobieta i Mike zostają w jadłodajni zaczepieni przez członków zespołu, którzy proszą, żeby uczynił swoje cuda, co ten niechętnie czyni pod szczególnym nadzorem tajemniczej kobiety, zaś Naoto przygląda się temu z daleka. Nie zdąża on jednak interweniować w podejrzane działania esperki, gdyż przez drzwi wpada znajomy oddział SWE z przykazaniem aresztowania MM i babki oraz eliminacji reszty świadków. Eliminacja wychodzi średnio, bowiem Naoto, wkurzony atakiem na braciszka, znowu wchodzi w tryb obronny i rozsmarowuje pół oddziału na ścianach,  budząc zainteresowanie szefa oddziału i tym samym wymalowując wielką tarczę na swoich plecach. Na szczęście Kiriharom udaje się uciec, a przy okazji dowiadują się, że esperzy jak najbardziej istnieją, tylko rząd to ukrywa.

Tego, że esperzy istnieją, dowiadują się też z wielkim dziwieniem członkowie oddziału SWE, którym szef klaruje, że to info jest tajne przez poufne, ale teraz to oni też powinni „obudzić” w sobie moc, żeby walczyć w imieniu rządu z innymi esperami, żeby dalej można było udawać, że takiego czegoś nie ma i kontrolować ludzi. Oh joy, here we go again…

Na razie dziennego światła się nie doczekałam, dalej jest ciemno i noc, ale większość odcinka dzieje się w oświetlonej jadłodajni, czyli jest plus. CGI mnie nie razi zbytnio, w sumie jest lepsze, niż w niektórych innych seriach (na ciebie patrzę, D_Cide). Może też dlatego, że na razie na ekranie pojawia się jednocześnie niewielka liczba osób. Natomiast poważnie zaczynam się zastanawiać, czy fabularnie seria nie pójdzie w format jeden odcinek-jedna godzina z nocy, a na koniec wielkie bum. W sumie byłoby fajnie…

Leave a comment for: "Night Head 2041 – odcinek 2"