Blue Period – odcinek 3

Yatora i Ryuuji rozpoczynają zajęcia przygotowawcze. Poznanie młodych, utalentowanych, z własnym stylem tworzenia uczniów pokazuje Yaguchiemu, że jeszcze długa droga przed nim, zanim osiągnie dobry poziom i odnajdzie konkretny cel w malarstwie. Choć bardzo się stara i maluje kolejne obrazy, nie jest w stanie zadowolić przyjaznej, acz wymagającej nauczycielki, pani Mayu Ooby, której wciąż czegoś brakuje w jego próbach. Narastająca frustracja wynikająca z własnych niedostatków, początkowo dołująca, ostatecznie jednak wpływa na bohatera mobilizująco, w czym zresztą niemały udział ma parę słów od Ayukawy.

Właśnie, Ryuuji… Napisałam w zajawce pierwszego odcinka, że nie chcę czegoś zdradzać w związku z pewną postacią, teraz zaś to zostało w anime oficjalnie, konkretnie stwierdzone, więc mogę rozwinąć myśl. Mówię „oficjalnie”, bo już wcześniej twórcy podsuwali różne podpowiedzi, że Ayukawa skrywa pewien sekret. Z drugiej strony nie oszukujmy się – nie każdy zwraca uwagę na szczegóły czy wie, które imiona japońskie są męskie, a które żeńskie, nic dziwnego zatem, że niemało widzów zostało zaskoczonych (część też pewnie przeżyła poważny zawód…). Do rzeczy – Ryuuji to chłopak, w sensie urodziła się jako chłopak, ale swobodniej czuje się w kobiecych strojach podkreślających jej prawdziwą naturę. Po nieudanej randce żali się Yatorze na swój los, zdając sobie sprawę, że nie wszyscy zaakceptują lub przynajmniej spróbują zrozumieć jej odmienność. Rozpacz nie trwa zbyt długo, bowiem już wkrótce później, na oczach niewiedzącego, co myśleć o zachowaniu znajomej Yaguchiego, Ayukawa podrywa kolejnego mężczyznę. Cóż, temat z pewnością trudny i niekoniecznie każdemu spodoba się sposób przedstawienia postaci Ayukawy, ja zaś jestem bardzo ciekawa, jak ten wątek zostanie rozwinięty.

Tak samo, jak nie bardziej, zaciekawiły mnie nowe postaci poznane przez Yatorę na zajęciach przygotowawczych. Oprócz pani Mayu i trzech dziewczyn, które na razie tylko mignęły (dowiedzieliśmy się jedynie, że Maki Kuwana pochodzi z artystycznej rodziny) są to Yotasuke Takahashi i Haruka Hashida, uczniowie o zgoła odmiennych osobowościach. Pierwszy najchętniej by ograniczył swoje kontakty z ludźmi do niezbędnego minimum (piękne stroi minki, gdy Yatora próbuje do niego zagadać), drugi natomiast wygląda na osobliwą duszę towarzystwa całkowicie przekonaną co do swojego talentu malarskiego, którego zresztą rzeczywiście mu nie brakuje, podobnie jak Takahashiemu. Z marszu polubiłam obu i czekam zarówno na ich rozwój, jak i rozwój ich relacji z protagonistą.

Nie narzekałam dotychczas na przeciętność wizualną serii, trzeci odcinek raził jednak już dość mocno, przez co patrzenie na niektóre sceny/ujęcia było irytujące – irytujące pod tym względem, że tak dobra historia, co do której wielu miało spore oczekiwania, zasługiwała na lepsze wykonanie. Za to muzyka daje się stopniowo zauważać. Z każdym kolejnym odsłuchaniem coraz bardziej zakochuję się w piosenkach przewodnich. Odczuwam też coraz większy podziw dla zdolności aktorskich Yumiri Hanamori grającej Ayukawę. Szczególnie kapitalnie brzmi w scenach, gdy jej postać flirtuje z panami – naprawdę jakbym słuchała chłopaka starającego się mówić dziewczęcym głosem. Protagonistę z kolei podkłada mało doświadczony Hiromu Mineta (można go kojarzyć z głównej roli w Cestvs: The Roman Fighter, o ile ktoś był w ogóle w stanie anime obejrzeć) – powiedzmy, że gra na miarę swoich możliwości, ani nie rażąc, ani nie zachwycając.

Osoby zapoznane z pierwowzorem chyba zgodnie stwierdzają, że animowana wersja nie dorasta do pięt mangowej. Ja mangi nie znam, więc moje wrażenia są dużo pozytywniejsze, choć oczywiście potrafię też zauważyć wady produkcji. Ale nawet ze średnią oprawą graficzną czy reżyserią serię uważam do tej pory za udaną, ba, stawiam ją na wysokiej pozycji w swojej liście jesiennych anime, które zdecydowałam się śledzić. Będę ją oglądać przede wszystkim dla bohaterów, którzy już po pierwszych scenach prezentują się ciekawie i barwnie, mniej dla samej tematyki. Czy i wy zerkniecie, wasza sprawa – miłośników mangi niekoniecznie zachęcam, ale pozostałym, myślę, nie zaszkodzi.

Leave a comment for: "Blue Period – odcinek 3"