Kyuuketsuki Sugu Shinu – odcinek 1

Horrory i fantastyka to niewyczerpane źródło tematów do parodii. Często z jednego tematu (Dracula, Frankenstein) można wyciągnąć tyle, że nie na jedną, ale i na kilka serii wystarczy. Zresztą, dreszczyk grozy, gotyk, groteska i komedia się nie wykluczają często owocując całkiem udanymi pozycjami łączącymi kilka z tych elementów.

Kyuuketsuki Sugu Shinu... cóż… nie należy do jednej z nich. Mój przelotny uśmiech wywołała jedna scena, zresztą prezentująca żart, który widziałem już 10 razy. Zobaczyłem i po raz 11, ale wykonanie było przynajmniej rozsądne, zaś reszta…

Seria opowiada o perypetiach Dralca – nieudolnego wampira, oraz Ronalda – prywatnego przedsiębiorcy świadczącego usługi jako łowca wampirów (zaś w praktyce bardziej mydło i powidło). Odcinek dzieli się na 2 połowy, z których każda zawiera z grubsza zamkniętą komediową historyjkę. W pierwszej bohaterowie się poznają, kiedy Ronaldo zostaje wezwany do domniemanego porwania chłopca przez Dralca. Żart polega na tym, że wszyscy spodziewamy się potwora grozy, a Dralc to chucherko, któremu tak w (post-) życiu nie wychodzi, że powinien mieć całodobową opiekę. No i na tym polega żart. Już. Nie ma tam nic więcej.

W drugiej części Dralc wprowadza się do Ronaldo i zostają zaciągnięci do sprawy lokalnego nastolatka, któremu odbiło, chce zostać wampirem i wziął zakładniczkę. Są to nastoletnie urojenia. Już, większość żartów znowu zdołałem wyjaśnić. Ja wiem, że każdy dowcip napisany wprost robi się nieśmieszny, ale tam nie ma… prawie nic? No są jakieś drobne gagi, głównie o Dralcu obracającym się w pył z najbłahszego powodu, ale tam naprawdę nie ma nic więcej. Czułem się jakbym patrzył na ścianę w tym odcinku.

To nie musi być aż takie złe, bo z tych bohaterów chyba dałoby się coś wykrzesać, ale nie da się ukryć, że otwarcie to zaiste tragiczne. Najwięcej emocji wzbudził u mnie pancernik John, zwierzak Dralca. Twórcy chyba też go lubią, bo poświęcili mu całą tyłówkę. Miłe, ale na razie to najlepsze co da się o serii powiedzieć.

Leave a comment for: "Kyuuketsuki Sugu Shinu – odcinek 1"