Kyuuketsuki Sugu Shinu – odcinek 2

Przynajmniej jest John, pancernik John. Postać, która niczego nie komentuje, w szczególności nie wyjaśnia żadnego żartu, który nie wymaga wyjaśnienia. Po prostu się krząta, nie musi robić nic więcej.

Scenki w odcinku drugim są trzy. W pierwszym spotykamy redaktora powieści przygodowych wydawanych przez Ronalda. Żart polega na tym, że jest on niczym morderca z filmu grozy, z wielkim toporem włącznie. Taki to żart. Ciągnie się 10 minut. Każdy jego aspekt jest wałkowany w tym czasie przez bohaterów po kilka razy. Całość żartu poznajemy w ciągu pierwszej pół minuty, później w kółko to samo. Przynajmniej jest jakaś mikroskopijna puenta, że nie jest tak naprawdę on aż taki straszny.

Scence drugiej oddam, że udało jej się mnie zaskoczyć. Nie przewidziałem, na czym będzie polegał żart. Polegał na tym, że jako wroga spodziewaliśmy się potężnego mrocznego wampira, a ten okazał się kolejną słabizną, a w dodatku zboczeńcem. Nie przewidziałem części ze zboczeńcem. Jego zboczoność zdołała mnie lekko rozbawić na kilka sekund. Niestety, w tej scence nie było za to Johna, więc ogólnie i tak wyszło na minus.

W trzeciej scence żartu tak naprawdę nie było. Do mieszkania protagów wpada kontrola wampirów i Ronaldo stara się zabić Dracula, zanim kontrolerka do niego dojdzie, bojąc się, że ten zacznie gadać dziwne rzeczy i będzie problem. Nie ma to sensu, i nie ma to sensu w sposób, który nie jest zabawny. Intensywnie przewija się natomiast John, który bardzo wyraźnie nie chce w tym wszystkim uczestniczyć. Trudno się z nim nie identyfikować.

Leave a comment for: "Kyuuketsuki Sugu Shinu – odcinek 2"