Shuumatsu no Harem – odcinek 3

Trzeci odcinek, a więc i trzeci kawaler wjeżdża na ekran! Tym razem kawałek tortu „ratowania ludzkości” przypada Doi Shoutcie, który niestety nie miał łatwego życia. Chcąc pomóc koledze przed prześladowaniami, sam wpadł w łapy opryszków i jego codzienne życie stało się piekłem. Co więcej, prześladowcy dziwne mieli upodobania, no ale nie mnie to oceniać. W każdym razie przed horrorem dnia codziennego ratuje go choroba, a po pięciu latach w stanie cold sleep zostaje wybudzony i musi spełnić rozpłodową misję bojową. Na początku nie dowierza w to wszystko, co opowiada mu jego opiekunka – Karen Kamiya, ale brak mężczyzn wokół i wysokie zainteresowanie jego osobą przez osobniczki płci przeciwnej zdają się powoli zmieniać jego nastawienie względem świata.

Historia chłopaka należy do najbardziej oklepanych wersji prześladowań, jakie możemy spotkać w anime. Jest poniżany, bity, a wieści o jego śmiertelnej chorobie nikogo, poza jedną nauczycielką, nie obchodzą. Swoją drogą, co interesującego może być w zmuszaniu do masturbacji z perspektywy trójki silniejszych facetów, to ja nie wiem… W każdym razie dalej historia jest już typowa dla tego tytułu – Doi budzi się, trafia do szkoły pełnej ślicznych dziewcząt w której próbuje oswoić się z nową sytuacją. Ku jego zdziwieniu zastaje tam swoją nauczycielkę, która postanawia go wynagrodzić za pięć lat walki z chorobą. I żyli długo i szczęśliwie.

Szczerze mówiąc, to nie wiem ku czemu wydarzenia z tego anime dążą. Nie widzę tu żadnej przewodniej myśli fabularnej, nie widzę tutaj nic ciekawego w świecie przedstawionym, a sami bohaterowie są, nazwijmy to delikatnie, mało interesujący. Patrząc na dwóch z trzech, to ludzkość nie wygrała losu na loterii pod względem ich możliwości rozpłodowych. Trzeci odcinek zdedydowanie wieje nudą, fanserwisowi brakuje polotu – trudno o to, aby po oskalpowaniu hentaja z całego „meritum” wyszło z pozostałości cokolwiek atrakcyjnego dla widza. Na dodatek dwójce z bohaterów totalnie brakuje charyzmy i umiejętności odnalezienia się w babskim świecie, przez co męczą widzów jeszcze bardziej swoimi smutkami, totalnie niepasującymi do sytuacji. Zdecydowanie nie polecam dalszego seansu, chyba że faktycznie fanserwis wpada w wasze gusta.

Leave a comment for: "Shuumatsu no Harem – odcinek 3"