Hoshi no Samidare – odcinek 2

Tym razem widz śledzi, jak Yuuhi powoli zaczyna określać swoje cele życiowe, a w tej chwili jest to rozwinięcie siły, wytrzymałości i posiadanie jakiejś strategii przetrwania na wypadek ataku golema, póki nie przybędzie mi na pomoc Samidare. W związku z tym rozpoczyna wraz z księżniczką poranne ćwiczenia, w których, co tu ukrywać, panna bije go na głowę pod każdym względem.

W sumie w odcinku nie dzieje się wiele (walka z golemem jest bardzo krótka), ale mamy kilka scen treningu i rozmów bohaterów, z których dowiadujemy się dwóch ważnych rzeczy. Po pierwsze, dlaczego Samidare chce zniszczyć Ziemię – cóż, pod tym względem zgadzam się z reakcją Crezanta. Po drugie, dlaczego Yuuhi jest jaki jest i zachowuje się tak, jak się zachowuje – dość powiedzieć, że dziadek zdecydowanie powinien wylądować w więzieniu. Zaczynają się też powoli formować jakieś więzy międzyludzkie, ale za wcześnie na to, by coś wyrokować więcej.

Animacja dalej lata nisko – trzy osoby plus jaszczurka, golem, dziadek w postaci mrocznej zmazy i latające łańcuchy. Wszystko jest statyczne, nawet lot, lewitacja, czy jak to tam nazwać, ataki i walka rozgrywane są za pomocą stopklatek – jedynie nocne niebo robi za ładne tło. Anime ma potencjał do rozwoju, w tym fabularnego, ale ma też szansę, żeby to wszystko ładnie zaprzepaścić przez wykonanie.

Leave a comment for: "Hoshi no Samidare – odcinek 2"