Do It Yourself!! – odcinek 1

Purin dostaje się do elitarnego liceum; Yua Serufu, jej niezdarna sąsiadka, a przy tym najlepsza przyjaciółka, nie ma jednak tyle szczęścia co ona. Nic to jednak, ponieważ obie szkoły są położone obok sobie, w zasadzie na tym samym terenie, co dziwi nawet uczęszczające do nich uczennice. Pewnego poranka nieporadnej Serufu w drodze na lekcje przytrafia się mały wypadek, a z opałów ratuje ją Yasaku Rei, która za pomocą swojego zestawu narzędzi w mgnieniu oka naprawia jej rower. Jak się później okazuje, jest ona jedyną członkinią klubu majsterkowania czy też tytułowego DIY i aby uratować jego istnienie, do końca semestru musi znaleźć czterech dodatkowych członków. Skuszona perspektywą odnowy dziecięcej przyjaźni z Purin, którą Serufu utożsamia z drewnianą ławką, na której niegdyś się bawiły, dziewczyna dołącza do klubu, aby nauczyć się odpowiednio wkręcać śruby i sprawnie wbijać gwoździe.

„Ależ bije od tego duch Kiyohiko Azumy”, tak pomyślałem sobie po seansie pierwszego odcinka, którego humor momentami żywcem przypominał mi ten z jego mang – szczególnie charakter głównej bohaterki przywodził mi na myśl postaci kreślone przez Azumę, poczynając od osobliwej Osaki z Azumangi Daiou po zielonowłosą i chyba jeszcze bardziej osobliwą Yotsubę. Seria ma jednak oczywiście sporo też swojego własnego unikalnego charakteru. Gra słowna w imieniu Serufu jest oczywista, ale bardzo bawi mnie również jej świnka nosząca imię Meat, która za każdym razem trzęsie się ze strachu, gdy ktoś w jej towarzystwie je lub wspomina wieprzowinę.

Zaskoczyło mnie, jak istotna wydaje się tutaj technologia. Wszędzie latają drony, autobusy na ulicach wyglądają wręcz futurystycznie, Purin z kolei ma w domu małego robota przypominającego ośmiornicę. Podejrzewam, że w następnych odcinkach ten kontrast między wszechobecnym rozwojem technologicznym a dziewczętami majsterkującymi przy użyciu raczej standardowych narzędzi może stanowić pewien punkt zaczepienia, być może nawet istotniejszy niż na ten moment mogłoby się wydawać.

Mało jest współcześnie serii, które mogą pochwalić się dobrze zrealizowaną estetyką. Pisałem już o tym w zapowiedzi, natomiast Do It Yourself!! wygląda jak produkcja, którą ktoś stworzył dwadzieścia lat temu, a następnie zamknął gdzieś w sejfie tylko po to, żeby z niewyjaśnionych pobudek pokazać ją światu właśnie teraz. Dużo obecnie się mówi, nie tylko wśród fanów sakugi, ale także w samej branży (wspomina o tym na swoim blogu między innymi Ryouji Masuyama, reżyser nadchodzącego Niera), o niskiej jakości layoutów, o tym, że dzisiaj animatorzy potrafią, owszem, nieźle animować, ale niekoniecznie umieją tworzyć ciekawe kadry. Do It Yourself!! wydaje się stać w kontrze do tej tezy, nie tylko oferując wiele fantastycznych kadrów, ale także dużo tak zwanej „limited animation” (czyli czegoś, na czym swoją wyjątkowość od lat buduje japoński odłam światowej animacji) w najlepszym jej wydaniu.

Nie tylko to jednak sprawia, że całość tak bardzo przypomina mi serie sprzed lat. Dużo pochwał należy się oczywiście Yuusuke Matsuo, projektantowi postaci (nadzorował także animację w tym odcinku), którego projekty są niezwykle proste, ale zarazem niezwykle charakterystyczne. Równie wielkie słowa uznania należą się zatrudnionej w studiu Pine Jam Yuce Okamoto, odpowiedzialnej za dyrekcję artystyczną. Doglądane przez nią tła idealnie zgrywają się z postaciami, bo podobnie jak one stawiają na prostotę i stonowaną, pastelową paletę barw.

Pozytywne wrażenie zrobiła na mnie także strona audio, poczynając od naprawdę nieźle grających seiyuu, wśród których prym wiedzie oczywiście wcielająca się w Serufu Konomi Inagaki, po ścieżkę dźwiękową, z której najbardziej do gustu przypadła mi melodia z gwizdaniem w roli głównej.

Na koniec teoria (ciekawostka?). Twórca (lub twórcy) Do It Yourself!! ukrywają się pod pseudonimem IMAGO. Imago z kolei to jedna z funkcji okularów znanych z Dennou Coil. Twórcą i reżyserem Dennou Coil jest legendarny animator Mitsuo Iso, którego twitterowe konto znajduje się wśród osób obserwowanych przez oficjalne konto serii. Jednym z producentów anime jest Tomohiko Iwase, który współpracował z Iso przy jego ostatniej produkcji, czyli Chikyuugai Shounen Shoujo. Wiele rzeczy, także ściśle związanych z samym anime (między innymi przedstawienie technologii), wskazuje więc na to, że Iso maczał palce również przy Do It Yourself!!. Oficjalnie jednak pewnie się nigdy nie dowiemy.

Leave a comment for: "Do It Yourself!! – odcinek 1"