Benriya Saitou-san, Isekai ni Iku – odcinek 3

Tym razem bohaterowie muszą się zmierzyć z sukubem, elektrycznością, psującymi się narzędziami oraz przeziębieniem. Do tego w labiryncie jest coraz mniej skarbów, a co za tym idzie, coraz mniej poszukiwaczy przygód chce się w niego zapuszczać. Nie wygląda to różowo i to nie tylko dla naszej głównej czwórki, a przynajmniej nie wyglądałoby, gdyby nie to, że Saitou odkrywa nowe przejście w labiryncie, prowadzące do nieodkrytych jeszcze pomieszczeń. Wieść niesie się szybko i szeroko, przybywają chmary poszukiwaczy przygód, w tym ci, których przelotem widzieliśmy w poprzednich odcinkach oraz ci, którzy pokazani zostali w tym, czyli nowy starszy mag, oczywiście przepakowany poza granice absurdu, czy drużyna świeżo wybranego chutliwego Bohatera.


Znamy już sporo postaci, a teraz one wszystkie wlezą pod te same skały, zdążając w tym samym kierunku. Czas na zapoznanie ich ze sobą i kolejną dawkę niepozbawionego smaku humoru, jeśli komuś za mało, w co jednak wątpię, bo seria jest jedną z tych zabawniejszych, a przy tym mających spory dystans do siebie, nie wspominając o przewrotności i nieco krytycznym spojrzeniu twórców na pewne aspekty. Jestem szalenie ciekawa kolejnych scenek komediowych, ale również tego, czy zacznie się jakiś konkretny, dłuższy wątek. To ostatnie wydaje się prawdopodobne nie tylko dlatego, że została udostępniona nowa część labiryntu – dla nas, widzów, nie jest to nic niezwykłego – ale dlatego, że Saitou znajduje w jaskini robota sprzątającego ze swojego świata, a wcześniej zastanawia się, za pomocą czego poruszał się wielki golem. To chyba nie jest zagadka na odpowiedź jedną scenką.

Seria jest przecudowna, takoż postaci, w ogóle nie czuć klimatu z typowych isekaiów, anime raczej przypomina mroczne high fantasy dla nieco starszego odbiorcy. Bohaterowie są dorośli i tak się zachowują, nie ma tutaj fanserwisu (nawet sukub nie jest fanserwiśny, tylko zwyczajnie ładnie narysowany!), a grafika jest bardziej niż przyjemna dla oka. Co prawda świat nie jest szczególnie rozbudowany, ale nie tym stoi ta seria, a postaciami i humorem, które nie zawodzą. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest to jeden z ciekawszych tytułów w tym sezonie, przynoszący mnóstwo radości podczas oglądania.

Leave a comment for: "Benriya Saitou-san, Isekai ni Iku – odcinek 3"